Lex pilot - polskaracja.pl
źródło: fot. youtube/Rzut Oka

PiS przegłosowało “Lex Pilot”. Partia ustawą chce wprowadzić obowiązek umieszczania na pierwszym miejscu kanałów TVP w ofercie operatorów

Lex Pilot to ochrzczona przez opozycję demokratyczną nazwa projektu nowelizacji prawa komunikacji elektronicznej. Ten zakłada, że w ofercie operatorów płatnej telewizji na pierwszych pięciu kanałach obowiązkowo mają znaleźć się kanały TVP. Pięć kanałów.

Lex Pilot promuje tak naprawdę kanały telewizji publicznej. Prof. dr hab. Piotr Bogdanowicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego stwierdza, że przepisy nie są zgodne z prawem Unii Europejskiej. Mało tego, Lex Pilot wyklucza się również z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Lex pilot, czyli pałka na operatorów

Wczoraj w Sejmie w ramach pierwszego czytania projektu nowelizacji prawa komunikacji elektronicznej, izba głosami grupy trzymającej władzę nie zgodziła się na odrzucenie zaproponowanych przez partię rozwiązań. Tego, oraz skierowania przepisów dodatkowo do Komisji Kultury i Środków Przekazu domagała się bowiem opozycja demokratyczna.

Za wnioskiem o odrzucenie nowelizacji głosowało 221 posłów. 230 posłów (głównie PiS) było przeciw, dwóch natomiast wstrzymało się od głosu. Teraz projekt znajdzie się w Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.

Lex pilot przewiduje, że w ofercie operatorów płatnej telewizji na pierwszych pięciu pozycjach znajdą się obowiązkowo TVP1, TVP2, TVP3, TVP Kultura i znane oraz nie do końca lubiane przez Polaków TVP Info. Kanały telewizji publicznej będą teraz faworyzowane. Polska Izba Komunikacji Elektronicznej stwierdza, że przyjęcie przepisów w takiej formie może sprawić, że tworzenie nowych kanałów stanie się… nieopłacalne.

– Oferta programowa będzie po prostu uboższa i nie oszukujmy się – mniej atrakcyjna. I znów straci na tym nie kto inny jak widz, który wcześniej kupując w pakiecie kilkadziesiąt programów mógł oczekiwać, że każdy członek rodziny będzie miał wybór swoich ulubionych treści, nawet tych o bardzo wąskiej, specjalistycznej lub stricte lokalnej tematyce. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że w niekomercyjnym modelu, jakim jest odsprzedaż kanałów pojedynczo, produkcja treści niszowych przestanie być opłacalna

– wskazuje w rozmowie z portalem Gazeta.pl Krzysztof Kajda, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.

ZOBACZ TEŻ: Polska w ruinie. Partia zadłużyła Polaków tak, że długi będą spłacać nasze praprawnuki

źródło: next.gazeta.pl

+1
0
+1
0
+1
3
+1
2
+1
1
+1
2
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również