Daniel Obajtek odpowiada na głosy krytyki zarzucające mu stosowanie cenzury poprzez wycofanie ze stacji Orlen jednego z numerów tygodnika “NIE”, a także rozwiewa wątpliwości ws. jego ewentualnego startu z list wyborczych PiS.
Szef PKN Orlen Daniel Obajtek w wywiadzie udzielonym portalowi Onet zgodził się z dziennikarzem, przyznając, że “lubi powtarzać, że nie jest menedżerem z rynku, tylko menedżerem z nadania PiS”.
“Jestem członkiem PiS. Mam prawo być w tym obozie“
– Niczego nie udaję. (…) Nie da się Orlenu odciąć od polityki, zwłaszcza że to politycy tworzą programy gospodarcze, a działania naszej spółki, żeby były skuteczne, muszą być spójne z wizją na gospodarkę. Tak, jestem członkiem PiS. Mam prawo być w tym obozie
– wyznaje szef państwowego koncernu.
Obajtek stwierdził, że w jesiennych wyborach nie planuje startować z list PiS, ale na dociekania dziennikarza pytającego, czy szef PKN Orlen jest namawiany do politycznej kariery, “menedżer z nadania PiS” poinformował, że “prowadzi różne rozmowy“. Wzbraniał się przed jednoznacznym wykluczeniem kandydowania w przyszłości, ponieważ – jak sam twierdzi – “nie wie co będzie robił za dziesięć, czy piętnaście lat”.
– I nie chciałbym, żeby ktoś ten wywiad kiedyś wyciągnął
– podkreśla.
Obajtek: Nie dopuściłem się cenzury, zaś okładka “NIE” była “nieprzyzwoita”
“Menedżer z nadania PiS” odpowiedział na zarzut dziennikarza wskazującego, że Orlen wycofując numer tygodnika “NIE” ze sprzedaży dopuścił się cenzury. Obajtek tłumaczył się z tej decyzji, wskazując, że okładka czasopisma była “nieprzyzwoita”, a także obarczając częścią odpowiedzialności klientów, z których wielu miało “interweniować w tej sprawie”.
– Ludzie do nas dzwonili. Dalej dzwonią. I ja się z nimi zgadzam, nasi pracownicy zresztą też. Tam było przybite dziecko do krzyża
– relacjonował szef PKN Orlen.
Prowadzący wywiad Kamil Dziubka zwrócił Obajtkowi uwagę, że ten się myli, ponieważ na okładce znajdowała się lalka, a nie dziecko.
– Lalka symbolizująca dziecko. Powtarzam jeszcze raz. (…) To nie ma nic wspólnego z żadną cenzurą
– bronił się prezes państwowego koncernu.
Przekonywał, że “nie bierze udziału w kampanii”, a wycofanie ze sprzedaży omawianego numeru tygodnika “NIE” miało na celu “ochronę wizerunku koncernu”.
CZYTAJ TEŻ: „Zawsze był uprzejmy, czasem mówił po niemiecku”. Scholz zdradził szczegóły rozmów z Putinem
Zanim Obajtek objął posadę szefa PKN Orlen, pełnił funkcje prezesa Energi, zasiadał w radzie nadzorczej spółki Lotos Biopaliwa oraz przewodniczył Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zanim objął wyżej wymienione stanowiska, przez wiele lat był wójtem gminy Pcim z ramienia PiS.
Źródło: onet.pl