W sondażu IBRiS przeprowadzonym na zlecenie “Rzeczypospolitej” zbadano, jakie przełożenie na ilość miejsc w Sejmie mają tendencje zjednoczeniowe, których narastanie obserwujemy. Nie ma mowy o zbudowaniu większości, jeżeli wszystkie ugrupowania, należące obecnie do opozycji, wystartują samodzielnie – udowadnia badanie.
Pracownia IBRiS w najnowszym sondażu zbadała, w którym wypadku opozycja ma szansę na zdobycie większości sejmowej – wariant pierwszy zakładał osobny start wszystkich ugrupowań znajdujących się obecnie w opozycji; wariant drugi przewidywał start PSL i Polski 2050 z jednej listy.
Dwa scenariusze przewidziane w sondażu
Przy osobnym starcie KO, Lewica, PSL oraz Polska 2050 miałyby łącznie 227 mandatów. PiS również nie byłby w stanie stworzyć rządu opartego na samodzielnej większości.
W wypadku, gdyby PSL i Polska 2050 wystartowały razem, ich wspólna lista osiągnęłaby wynik wyższy niż suma wskazań przy osobnym starcie. Ponadto, ten wariant dzięki metodzie d’Hondta zapewniłby opozycji 241 mandatów czyli sejmową większość i szansę stworzenia rządu.
– Notowania Konfederacji rosną, bo dzięki dyskusji [lewicowo-liberalnej opozycji – red.] o jednej liście partia ta jawi się jako polityczna trzecia siła, niezależna od PiS i obozu opozycji demokratycznej
– zauważa dr hab. Jarosław Flis, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego i specjalista w dziedzinie socjologii polityki. Jego wypowiedź cytuje “RP”.
Kantar: Jedna lista – zwycięstwo opozycji
Podobny sondaż przygotowała pracownia Kantar Public na zamówienie “Gazety Wyborczej”. Kantar przewidział aż cztery wyborcze scenariusze dla opozycji:
- samodzielny start każdego z opozycyjnych
- start w dwóch blokach: KO+Lewica oraz PSL+Polska2050
- start bloku KO+PSL+Polska2050 oraz startująca osobno Lewica;
- wspólna lista KO, PSL, Lewicy i Polski2050
Tylko w ostatnim wariancie opozycja uzyskałaby większość.
CZYTAJ TEŻ: Obajtek będzie kandydował? “Tak, jestem członkiem PiS. Mam prawo być w tym obozie”
Źródło: “Gazeta Wyborcza” / rp.pl