Rafał Romanowski ma wbrew plotkom obiegającym resort rolnictwa nie być powiązanym rodzinnie ani z Henrykiem Kowalczykiem, ani z jego żoną Hanną. Biorąc sprawę pod lupę, zasięgnęliśmy informacji wprost z Departamentu Komunikacji i Promocji Ministerstwa Rolnictwa. Potwierdza to również Centrum Informacyjne Rządu. Ciekawym jest natomiast to, że pozostałe wzbudzające wątpliwości kwestie obydwa organy zignorowały.
Romanowski jak się okazuje nie jest przykładem partyjnego nepotyzmu. Wynika to z maila, którego w trybie dziennikarskim otrzymaliśmy od Departamentu Komunikacji i Promocji Ministerstwa Rolnictwa.
– Nie ma żadnych koligacji rodzinnych pomiędzy żoną premiera Kowalczyka a wiceministrem Romanowskim.
– dowiadujemy się z treści wymienionej korespondencji.
Odpowiedź na nurtujące nas pytania dotyczące postaci wiceministra otrzymaliśmy także od Centrum Informacyjnego Rządu.
– Sekretarz stanu Rafał Romanowski nie ma żadnych powiązań rodzinnych, ani z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem, ani z żoną wicepremiera Kowalczyka.
– brzmi treść otrzymanego przez naszą redakcję maila.
W ten sposób otrzymaliśmy potwierdzenie i ucięcie spekulacji, jakoby Rafał Romanowski miał pozostawać w związkach rodzinnych z żoną ministra. Przyjmujemy to do wiadomości, ale niezwykle ubolewamy nad tym, iż obydwa organy rządowe nie ustosunkowały się w żaden sposób (a byłoby doprawdy miło) do pozostałych pytań o plotki dotyczące Romanowskiego oraz jego wyczynów wskazujących na niemałe wpływy polityka PiS.
Pogłoski w kwestii rzekomego pokrewieństwa lub powinowactwa pojawiały się od dłuższego czasu. Do tej pory było znane jedynie zaprzeczenie Romanowskiego odnośnie związku rodzinnego z samym ministrem:
– Wicepremier Kowalczyk nie jest ani moim stryjem, wujkiem czy kuzynem. Nie łączą mnie żadne więzy rodzinne. Od lat współpracujemy na poziomie politycznym
– komunikował wcześniej Romanowski. Teraz dziennikarze nabrali pewności wprost od najwyższych organów w nowym państwie.
Rafał Romanowski naruszył ustawę antykorupcyjną?
W kwietniu bieżącego roku portal polskiearaby.pl wyraźnie sugerował, że za sukcesami Romanowskiego na płaszczyźnie politycznej ma stać bliżej niedoprecyzowana “rodzina”. I nie chodziło bynajmniej o eufemistyczne określenie na grupę trzymającą władzę.
– Sam Rafał Romanowski zdaje się mieć totalne poczucie bezkarności zważywszy, iż jego szefem jest rodzina.
Koligacje rodzinne sugerowały też osoby m.in. ściśle związane z jednym z wiceministrów resortu. Olbrzymie zaufanie, jakim darzy go wicepremier Kowalczyk, także miało przemawiać na korzyść takiej tezy. Powszechne przekonanie o związkach rodzinnych mogło powodować (i wedle naszej wiedzy powodowało), że Romanowski mógł cieszyć się większymi wpływami, niż wynikało to z posidanych przez niego prerogatyw. Jednakże fakt deklarowanego braku koligacji rodzinnej nie zmienia pozostałych wątpliwości, które niczym chmury przed burzą kłębią się wokół postaci wpływowego wiceministra.
Już w poprzednim artykule pt. “Ministerstwo rolnictwa staje się coraz bardziej kłopotliwym resortem. Udowadnia to kolejny wiceminister i jego wyczyny” pisaliśmy, iż nieprzychylni pisowcowi koledzy plotkowali, jakoby Romanowski miał dużo cięższe grzeszki na sumieniu.
Nasz ekspert wskazuje, że Romanowski mógł naruszyć zasady wynikające z ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (zwanej także ustawą antykorupcyjną).
– Zgodnie z ustawą, osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe w rozumieniu przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (art.1) nie mogą być członkami zarządów, rad nadzorczych spółek, a także innych podmiotów takich jak fundacje prowadzące działalność gospodarczą, spółdzielnie mieszkaniowe itp. Wiceminister należy do tej kategorii osób. Wprawdzie nie są wymienione literalnie państwowe osoby prawne, jednakże niewątpliwie intencją ustawodawcy było uniemożliwienie osobom zajmujące kierownicze stanowiska zajmowania w ogóle stanowisk w radach nadzorczych różnych instytucji, aby nie powodować sytuacji wątpliwych
– zasięgamy opinii eksperta.
Z biuletynu informacji publicznej Krajowego Zasobu Nieruchomości można się dowiedzieć, że „decyzją Ministra Inwestycji i Rozwoju z dnia 30 sierpnia 2019 r. oraz decyzją Ministra Rozwoju z dnia 2 stycznia 2020 r., na podstawie art. 32. ust. 6 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. o Krajowym Zasobie Nieruchomości (Dz. U. z 2018 r. poz. 2363, z 2019 r. poz. 1309) na członków Rady Nadzorczej KZN powołane zostały następujące osoby: … Pan RAFAŁ ROMANOWSKI na członka Rady Nadzorczej KZN”. Po objęciu funkcji podsekretarza stanu w dniu 4.11.2021 pan Rafał Romanowski nie zrezygnował z mandatu w radzie nadzorczej Krajowego Zasobu Nieruchomości, a jedynie zrezygnował z wynagrodzenia członka Rady Nadzorczej. Dopiero 7 lutego 2022 roku Romanowski zrezygnował z członkostwa w radzie nadzorczej KZN. Dlaczego Romanowski od razu nie zrezygnował z członka rady nadzorczej Krajowego Zasobu Nieruchomości?
Fikcyjne zatrudnienie?
Rafał Romanowski został 11 marca 2020 roku pełnomocnikiem ds. konsolidacji branży rolno-spożywczej w Ministerstwie Aktywów Państwowych Sasina. Posługiwał się m.in. adresem mailowym MAP. Jednak jak wynika z oświadczenia majątkowego pana Rafała Romanowskiego z dn. 21.04.2021 r., wynagrodzenie pobierał jednak jako pełnomocnik ds. rolno-spożywczych w Krajowej Spółce Cukrowej, a nie jako pracownik Ministerstwa Aktywów Państwowych. W 2020 roku było to jak wynika z oświadczeń majątkowych 125 tys. zł, w 2021 już ponad 192 tys. zł. Powstaje pytanie: Jaka była prawdziwa natura pracy w KSC i czemu stworzono sytuację, w której pełnił prawie identyczne funkcje w Ministerstwie i w Krajowej Spółce Cukrowej (dziś występującej pod nazwą Krajowa Grupa Spożywcza)?
Układ ciechanowski? Odważna teza
W lipcu tego roku pochodzący z Ciechanowa Jan Wernicki otrzymał fotel prezesa Krajowej Grupy Spożywczej, sztandarowego i z pompą promowanego projektu grupy trzymającej władzę. Tak się dziwnie składa, że z Ciechanowa pochodzi i żona wicepremiera Kowalczyka, Hanna. Oraz, żeby nie było niedomówień – sam Romanowski. Można uznać to jednak za czysto przypadkową korelację.
Wprawdzie KGS podlega formalnie pod Ministerstwo Aktywów Państwowych, ale faktycznie prezesa wskazywał Minister Rolnictwa. Jak latem, w dobie kryzysu cukrowego ujawniły media, Wernicki nie miał wiedzy i doświadczenia w zakresie funkcjonowania rynku cukru w Polsce i w Europie (a należy przypomnieć, że był to główny warunek konkursowy). Jak pisaliśmy w artykule pt. “Nie popisał się w Polanexie, a otrzymał prezesurę w Krajowej Grupie Spożywczej”, Wernicki choć uchodzi w swoim mniemaniu za doświadczonego menadżera, wyraźnie nie poradził sobie w państwowej spółce Polanex. Jak wskazują dokumenty finansowe dostępne w Krajowym Rejestrze Sądowym, przez dwa lata z rzędu Polanex odnotowywał straty finansowe, mimo państwowej pomocy finansowej (w 2020 roku – w związku z COVID-em, a w 2021 roku – w celu ratowania spółki). Dlaczego mimo braku wiedzy w zakresie wymaganym w konkursie i osiągania strat jako prezes Polanexu Wernicki otrzymał w nagrodę prezesurę Krajowej Grupy Spożywczej?
Co ciekawe, w kwietniu tego roku stanowisko Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (podległego Ministerstwu Rolnictwa) otrzymał Waldemar Humięcki, który również (co nie będzie dla was niespodzianką) pochodzi z… Ciechanowa.
Zastępcą Dyrektora Biura Audytu Wewnętrznego wspomnianego KOWR jest z kolei Andrzej Kneć, b. szef PiS z Makowa Mazowieckiego i dobry znajomy wiceministra Romanowskiego. Warto wspomnieć, że jest to miejscowość położona bardzo blisko Ciechanowa, w której wraz z żoną mieszka nie kto inny jak wiceminister Romanowski. Andrzej Kneć w 2016 roku został mianowany na wiceprezesa KRUS, gdy tę instytucję z ramienia Ministerstwa Rolnictwa nadzorował… Romanowski.
W 2012 r. poseł Arkadiusz Czartoryski wyrzucił 4 czołowych działaczy PiS z Makowa Mazowieckiego: Andrzeja Knecia, Rafała Romanowskiego, Adama Miecznikowskiego oraz Henryka Kozłowskiego. Za co? Otóż za zaległości ze składkami na rzecz partii przez okres dłuższy niż 6 miesięcy. Z czasem Rafał Romanowski został przywrócony do PiS-u. Czy na ten fakt nie wpłynął Henryk Kowalczyk, poseł okręgu nr 18 Siedlce, do którego należy powiat makowski?
Nepotyzmu być może nie było (jak zapewniają organy, z którymi się skontaktowaliśmy), ale wątpliwe zachowania, posady dla znajomych, są kwestią niezwykle dyskusyjną i (apelujemy tutaj do wszystkich redaktorów dobrej woli) wartą zbadania.
Źródło: agropolska.pl, polskaracja.pl, tygodnik-rolniczy.pl