Rafał Romanowski - polskaracja.pl
źródło: wiceminister Rafał Romanowski - polskaracja.pl

Ministerstwo rolnictwa staje się coraz bardziej kłopotliwym resortem. Udowadnia to kolejny wiceminister i jego wyczyny

Resort rolnictwa nie ma dobrej passy do wiceministrów. Niedawno prasa rozpisywała się nt. Norberta Kaczmarczyka i Janusza Kowalskiego, a teraz okazuje się, że osoba kolejnego wiceministra wzbudza wątpliwości wśród obserwatorów poczynań grupy trzymającej władzę. Tym razem chodzi jednak o najbliższego, zaufanego współpracownika wicepremiera Henryka Kowalczyka.

„Przypadki nepotyzmu w naszych szeregach rzucają cień na całą naszą formację. Podważają jej wiarygodność. Kwestionują fundamentalną dla Prawa i Sprawiedliwości zasadę, że uprawianie polityki rozumiemy jako służbę w interesie dobra wspólnego, jako pracę na rzecz pomyślności Rzeczpospolitej i jej obywateli, a nie jako sposób na osiąganie własnych korzyści” 

– deklarowali politycy PiS rok temu w specjalnej uchwale kongresu partii.

Otóż jednym z wiceministrów rolnictwa (a zatem podległym ministrowi Kowalczykowi) jest Rafał Romanowski, poseł PiS. Sam Romanowski zaprzeczył jakimkolwiek związkom rodzinnym z ministrem, stwierdzając, że „wicepremier Kowalczyk nie jest ani moim stryjem, wujkiem czy kuzynem. Nie łączą mnie żadne więzy rodzinne”. Bezpośrednie może nie, ale warto zadać pytanie o to, jakie więzy rodzinne łączą go z żoną wicepremiera? Tego już pan Romanowski nie wyjaśnił. Faktem jest, że wicepremier Henryk Kowalczyk obdarzył bardzo dużym zaufaniem Rafała Romanowskiego, który ma w resorcie nad wyraz dużo do powiedzenia.

Wprowadzał CBA do gabinetu śp. Andrzeja Leppera

Rafał Romanowski już w 2006 był doradcą Henryka Kowalczyka (wówczas sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi), a także szefem jego gabinetu jako pełnomocnika rządu ds. kształtowania ustroju rolnego. Od 13 sierpnia 2007 do 16 listopada 2007 pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jego nazwisko przewija się w tzw. aferze gruntowej. Jak informował tygodnik Wprost: 

„Kolejny raz pojawili się w budynku dopiero w poniedziałek wieczorem, niedługo po tym, jak premier Jarosław Kaczyński wyrzucił Andrzeja Leppera z rządu. Przyjechali o 20.40. Chwilę po nich do urzędu przyjechali wezwani tam pracownicy: sekretarka wiceministra Henryka Kowalczyka z PiS oraz Rafał Romanowski, jego asystent. To Romanowski, według informacji “Dz”, miał m.in. wprowadzić CBA do gabinetu Andrzeja Leppera. Romanowski został w ministerstwie do północy. Agenci byli tam do wtorku rano”

– czytamy.

Nieudane starty w wyborach

W 2007 roku bez powodzenia kandydował do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu płockim (otrzymał 3419 głosów). W 2019 roku równie bezskutecznie kandydował do Parlamentu Europejskiego i do Sejmu. Jedynie w 2018 r. uzyskał mandat radnego do sejmiku mazowieckiego. Mandat posła uzyskał dopiero po rezygnacji profesora Łukasza Szumowskiego.

Nienależną nagrodę pobrał, ale czy przekazał ją na cele szlachetne?

19 listopada 2015 roku został wiceministrem rolnictwa w randze podsekretarza stanu. W 2017 rok otrzymał dodatkową nagrodę 51,4 tys. zł, w ramach tzw. nagród Szydło, jednakże nie ma informacji, by tę nagrodę (kwestionowaną wówczas) przeznaczył, tak jak uczynili to inni urzędnicy państwowi, na jakieś szlachetne, charytatywne cele, np. na Caritas.

Odwołanie z powodu afery?

Pod koniec stycznia 2020 roku Rafał Romanowski odszedł z funkcji wiceministra, oficjalnie na własną prośbę, z przyczyn osobistych. Jakich? Ci, którzy chcieli zaszkodzić Romanowskiemu wysnuwali bardzo odważne tezy, jakoby rezygnacja została wymuszona, w związku z rzekomą aferą podlaną pikantnym sosem. Ta, jak twierdzą nieprzychylni wiceministrowi, miała rzekomo polegać na “zamykaniu się w gabinecie z sekretarką”, która w ocenie obserwatorów zaczęła się podobno “panoszyć” w resorcie. Prawda czy fałsz? Podobno plotkę wypuścił jeden z dyrektorów ministerstwa. Ów dyrektor stracił funkcję, ale już za następnego ministra. Wymieniona sekretarka także odeszła z resortu. Jak było w rzeczywistości, dziś nie sposób się dowiedzieć.

Fikcyjne zatrudnienie?

Po tzw. rezygnacji Rafał Romanowski został 11 marca 2020 roku pełnomocnikiem ds. konsolidacji branży rolno-spożywczej w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Posługiwał się m.in. adresem mailowym MAP. Jednak z oświadczenia majątkowego pana Rafała Romanowskiego z dn. 21.04.2021 r. wynika, że wynagrodzenie pobierał jako pełnomocnik ds. rolno-spożywczych w Krajowej Spółce Cukrowej. W 2020 roku było to, jak wynika z oświadczeń majątkowych, 125 tys. zł, w 2021 roku już ponad 192 tys. zł. Pojawia się więc pytanie, czy praca w KSC nie była fikcyjnym zatrudnieniem? Warto byłoby tę kwestię wyjaśnić, by raz na zawsze rozwiać wątpliwości. Dodatkowo powołano go do rady nadzorczej Moldova Zahar (spółki zależnej od Krajowej Grupy Spożywczej).

Nie wiadomo jakie były koszty konsolidacji branży rolno-spożywczej, czyli tworzenia Krajowej Grupy Spożywczej. Zadanie wyceny spółek wchodzących do KGS powierzono firmie KPMG, chociaż niektórzy twierdzą, że polskie firmy mogły uczynić to samo za mniejsze pieniądze, a wiarygodność tych wycen była mocno wątpliwa. Nigdy nie ujawniono, jakie koszty realnie poniesiono, ale wedle szacunków mogło to być od kilka do nawet kilkunastu milionów złotych. Można przypuszczać, że głos decydujący w sprawie miał pełnomocnik ds. konsolidacji spółek rolno-spożywczych MAP, czyli Rafał Romanowski.

Naruszenie ustawy antykorupcyjnej?

Okazuje się, że Rafał Romanowski, gdy był wiceministrem rolnictwa mógł naruszyć ustawę z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (zwaną także ustawą antykorupcyjną). Zgodnie z ustawą osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe w rozumieniu przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (art.1) nie mogą być członkami zarządów, rad nadzorczych spółek, a także innych podmiotów takich jak fundacje prowadzące działalność gospodarczą, spółdzielnie mieszkaniowe itp. Wiceminister należy do tej kategorii osób. Wprawdzie nie są wymienione literalnie państwowe osoby prawne, jednakże niewątpliwie intencją ustawodawcy było uniemożliwienie osobom zajmujące kierownicze stanowiska zajmowania w ogóle stanowisk w radach nadzorczych różnych instytucji, aby nie powodować sytuacji wątpliwych.

Tymczasem z biuletynu informacji publicznej Krajowego Zasobu Nieruchomości można się dowiedzieć, że „decyzją Ministra Inwestycji i Rozwoju z dnia 30 sierpnia 2019 r. oraz decyzją Ministra Rozwoju z dnia 2 stycznia 2020 r., na podstawie art. 32. ust. 6 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. o Krajowym Zasobie Nieruchomości (Dz. U. z 2018 r. poz. 2363, z 2019 r. poz. 1309)  na członków Rady Nadzorczej KZN powołane zostały następujące osoby: (…) Pan RAFAŁ ROMANOWSKI na członka Rady Nadzorczej KZN”. Najwyraźniej pośpieszono się z decyzją. Rafał Romanowski był podsekretarzem stanu do końca stycznia 2020 roku, a już był członkiem rady nadzorczej KZN.

W oświadczeniu o stanie majątkowym z dnia 4.11.2021 pan Rafał Romanowski informuje o rezygnacji z członka rady nadzorczej spółki Moldova Zahar, a w przypadku Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN) jedynie o rezygnacji z wynagrodzenia członka Rady Nadzorczej z dniem 4 listopada 2021 roku. Jak wynika z oświadczenia o stanie majątkowego z dnia 31.03.2022, dopiero 7 lutego 2022 roku zrezygnował z członkostwa w radzie nadzorczej KZN (a przecież był już od 4 listopada wiceministrem?). Czyli był równocześnie wiceministrem i członkiem rady nadzorczej KZN przez 3 miesiące.

Posady dla znajomych?

W latach 2016-2017 media informowały o obsadzeniu nadzorowanych instytucji (KRUS, Fundusz Składkowy) m.in. przez wiceministra Rafała Romanowskiego – swoimi znajomymi, czego egzemplifikacją w mediach był b. szef PiS w Makowie Mazowieckim Andrzej Kneć, który został wiceprezesem KRUS.

Obecnie mając wsparcie wicepremiera Kowalczyka, Rafał Romanowski pozyskał także możliwość obsadzenia kolejnych intratnych stanowisk w spółkach, w tym w Krajowej Grupie Spożywczej. Formalnie KGS podlega Ministrowi Aktywów Państwowych, ale MAP pozostawił Ministrowi Rolnictwa faktyczne decyzje (w tym personalne). W efekcie prezesem Krajowej Grupy Spożywczej został Jan Wernicki, były prezes Polanexu, który jak wynikało z dziennikarskiego śledztwa portalu etydzien.pl, nie miał żadnego doświadczenia i wiedzy w zakresie rynku cukru w Polsce i w Europie. Romanowski i Wernicki są dobrymi znajomymi, pochodzą z tej samej miejscowości – Ciechanowa. Kolejną zasługą Wernickiego jest to, że spółka Polanex, której poprzednio prezesował, jak wynika ze sprawozdań finansowych, była deficytowa i by ją ratować, trzeba było przyznać dużą subwencję państwową. Z kolei prezesem Elewarru miał zostać inny znajomy Romanowskiego – Rafał Mładanowicz, pełnomocnik ministra rolnictwa ds. współpracy z Ukrainą. Ostatecznie do tej nominacji nie doszło, gdyż w mediach ujawniono związki Mładanowicza ze środowiskiem PSL, a także jego przeszłe anty-PIS-owskie wystąpienia.

Zabrakło cukru

Na skutki nie trzeba było długo czekać. Na początku lipca zabrakło w sklepach cukru w Biedronce. Wprawdzie był to wynik przejściowych trudności logistycznych, ale zastanawiająca reakcja ministerstwa rolnictwa (pamiętna konferencja prasowa) doprowadziła do paniki i do autentycznych braków cukru, a wiceminister Romanowski próbował obarczyć winą sieci handlowe. Dziś braki cukru się skończyły, ale ceny w polskich sklepach (powyżej 5 zł) są wyższe niż w innych krajach UE, także tych bogatszych (poniżej 4 złotych).

Rozwalanie polskiego rolnictwa?

Gdy przyjrzeć się bliżej decyzjom Rafała Romanowskiego, można jedynie zachodzić w głowę, czy te są w zgodzie z interesem polskiego rolnictwa. To właśnie Romanowski wypowiadał się na rzecz wywozu produktów rolnych z Ukrainy przez Morze Bałtyckie i Morze Północne. Oczywiście tylko ktoś wyjątkowo naiwny (a Romanowski chyba do nich nie należy) mógł uwierzyć, że zboże to zostałoby w całości wyeksportowane. Wiadomo było, że część zostanie w kraju, co stanowiłoby konkurencję dla naszego rolnictwa. W czerwcu Romanowski zapewniał delegacje EBOR o wprowadzeniu szeregu „ułatwień dotyczących kontroli granicznych towarów rolnych, a podległe MRiRW inspekcje dokładają wszelkich starań w celu sprawnej obsługi przesyłek na przejściach granicznych z Ukrainą”. W praktyce oznaczało to ułatwienia importowe zbóż z Ukrainy.

Z kolei we wrześniu Rafał Romanowski na sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych bronił projektu nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, zmniejszającego udział biokomponentów w biopaliwach, co ostatecznie doprowadziłoby do zmniejszenia produkcji rzepaku w Polsce i utraty dochodów ponad 100 tys. polskich gospodarstw.

Zapracowany poseł?

Wydawałoby się, że będąc posłem, wiceministrem, przy tylu spotkaniach i innych czynnościach, pan Rafał Romanowski ma niewiele czasu. A jednak miał czas na napisanie pracy doktorskiej i przygotowanie się do jej obrony. 8 lipca obronił się na Wojskowej Akademii Technicznej z pracy „Zarządzanie bezpieczeństwem państwa na szczeblu administracji rządowej na przykładzie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi”. Oczywiście nie wątpimy w zdolności ponadprzeciętne pana wiceministra. O dziwo kilka miesięcy wcześniej na portalu wiedzaobronna.edu.pl pojawił się wspólny artykuł autorstwa Rafała Romanowskiego i znanego z różnych prac na temat bezpieczeństwa Krzysztofa Meszyńskiego pt. ZARZĄDZANIE BEZPIECZEŃSTWEM PAŃSTWA NA SZCZEBLU ADMINISTRACJI RZĄDOWEJ W OBSZARZE KOMPETENCJI MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI DOTYCZĄCYCH OBRONNOŚCI.

Źródło: NCzas.com, sejm.gov.pl, swiatrolnika.info, tygodnik-rolniczy.pl

+1
3
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również