źródło: fot. facebook/Politycy Prawicy Z Małymi Głowami

Potężni Morawiecki i Ziobro toczą już jawną wojnę frakcyjną. “To są złodzieje i na dodatek jeszcze krętacze”

Morawiecki i Ziobro faktycznie toczą ze sobą konflikt, co przyznał sam przywódca. W ocenie niektórych przedstawicieli opozycji, potężni współpracownicy Kaczyńskiego mogą rozsadzić grupę trzymającą władzę.

Morawiecki i Ziobro toczą już otwarty i zażarty spór przed kamerami mediów. Prokurator generalny i szef SP zarzuca ekipie Morawieckiego oraz jemu samemu, iż ten nie popisał się w roli “europejskiej twarzy” grupy trzymającej władzę. Chodzi oczywiście o miliardy w ramach Krajowego Planu Odbudowy, których Polacy wciąż nie otrzymali z powodu gigantycznych naruszeń praworządności nad Wisłą.

Morawiecki i Ziobro w konflikcie

Według opozycji, narastająca niechęć między dwoma największymi asami Kaczyńskiego może doprowadzić do rozłamu w pisowskiej koalicji.

– Zauważam symptomy rozkładu całego tego obozu

– komentuje Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z tvn24.pl.

Sam przywódca jednoznacznie przyznał, że wojna między Morawieckim i Ziobrą trwa. W odezwie do mediów Kaczyński wziął stronę swojego premiera.

– Owszem, zdarzają się błędy, ale ta linia, która jest reprezentowana przez premiera, jest linią bezalternatywną

Z kolei poseł Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński zwraca uwagę, że Morawiecki nie spisał się w roli ocieplającego wizerunek polityka zabiegającego o pokojową koegzystencję z Unią Europejską.

– Morawiecki miał być europejską twarzą rządu, a Ziobro realizować wszystkie te obłąkane idee Kaczyńskiego, jeśli chodzi o ograniczanie praw obywatelskich

– zwraca uwagę Rafał Grupiński, poseł Platformy Obywatelskiej.

Z kolei premier utrzymuje, że rząd nie ograniczył polskiej suwerenności, a argumenty wytaczane przez ziobrystów to bzdury.

– Mówić o tym, że my oddaliśmy więcej władzy Brukseli niż poprzednie ekipy czy ktokolwiek wcześniej, to jest kompletne nieporozumienie. Jak pan minister sprawiedliwości chce, to mu to bardzo dokładnie wytłumaczę

– zaproponował chłodno Morawiecki.

Z kolei lider ugrupowania Polska 2050 Szymon Hołownia niezwykle krytycznie ocenia postępowania obydwu polityków. Hołownia twierdzi, że obaj skonfliktowani liderzy frakcji są “złodziejami”.

– To są złodzieje i na dodatek jeszcze krętacze. Złodzieje naszych pieniędzy, bo to są nasze pieniądze, które już dawno powinny pracować w polskiej gospodarce

– wskazuje Szymon Hołownia.

ZOBACZ TAKŻE: Narodowcy odcinają się od Bąkiewicza. Robert Winnicki: On próbuje nas straszyć

źródło: tvn24.pl

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również