Krasnodębski - polskaracja.pl
źródło: fot. youtube/Polska Agencja Prasowa

Europoseł PiS Krasnodębski chce usunąć język angielski. Na razie tylko z lotnisk

Krasnodębski zaproponował, aby zlikwidować angielskie nazwy na lotniskach w Polsce. Eurodeputowanemu grupy trzymającej władzę nie w smak zapożyczenia takie jak “gate” czy “check-in”.

Europarlamentarzysta pisowców Krasnodębski wyraził dezaprobatę dla anglojęzycznych nazw na lotniskach. Polityk grupy trzymającej władzę chce wziąć przykład z francuskiej grupy Oser le francais (Odważ się na francuski). Francuzi od pewnego czasu otwarcie występują przeciwko instytucjom, które ich zdaniem nadużywają niepotrzebnych zapożyczeń z angielskiego.

Krasnodębski chce reformy na lotniskach

– A kiedy w Polsce zacznie być stosowana ustawa o ochronie języka polskiego? Kiedy znikną reklamy kaleczące język polski? A z lotnisk „gejty” i „czekiny”?

napisał na Twitterze eurodeputowany PiS.

 – Nazwałbym goscia kretynem, ale to zdaje sie z francuskiego. “Idiota” też odpada, bo z greki. Pozostaje jedynie, jakże swojsko brzmiący, wyrosły na tej ziemi, czy rzekł bym nawet z tej ziemi, taki nasz, rodzimy, znany od pradziejów, z dziada pradziada, miły i ze wszech miar pospolity “tępy ch$%j”

– komentuje jeden z internautów.

Przeczytaj również: Bąkiewicz i jego chłopcy nie mogą już nagrywać i promować pisowców. Ich przeciwnicy przejęli lokal

źródło: wiesci24

+1
0
+1
0
+1
7
+1
0
+1
0
+1
5
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również