Jabłoński - polskaracja.pl
źródło: fot. youtube

Działacz PiS Jabłoński pod ostrzałem. “Prowadzi gospodarstwo ze zbożem, a jest dyrektorem w państwowej spółce”

Działacz PiS Maciej Jabłoński ma nie tylko prowadzić gospodarstwo rolne zajmujące się uprawianiem zbóż i rzepaku. Pisowiec ma jednocześnie zasiadać w państwowej spółce skupującej plony. Chodzi o stanowisko dyrektora Oddziału Nowe Proboszczewice w Elewarr.

Jabłoński to działacz zarządu okręgowego PiS. Przed laty piastował funkcję wójta gminy Bielsk. Jak ujawnił portal kontrrewolucja.net, pisowiec prowadzi 66-hektarowe gospodarstwo, które ma być warte zgodnie z oświadczeniem majątkowym przeszło 3 miliony złotych. Interesy Jabłońskiemu szły tak dobrze, że kwestią czasu był jego wspóudział w działalności Partii.

– W 2016 roku działacz zarządu okręgowego PiS Maciej Jabłoński postarał się o stanowisko dyrektora Oddziału Nowe Proboszczewice w Elewarrze. Zatrudnił go ówczesny zarząd pod prezesurą Bogdana Drechny. Jakie kompetencje przemawiały za zatrudnieniem tej osoby, oprócz przynależności i rekomendacji politycznej? Trudno powiedzieć

– dokonuje wiwisekcji pisowca portal kontrrewolucja.net.

Jabłoński dowodem na nienormalność Nowego Państwa?

W tym miejscu wypadałoby zadać bardzo zasadne pytanie: Czy moralnym jest, aby osoba prowadząca tak wielkie gospodarstwo rolne zasiadała w państwowej spółce trudniącej się skupem zboża i rzepaku?

– W normalnym kraju taka sytuacja wydawałaby się nie do pomyślenia, a osoba w takim położeniu musiałaby złożyć rezygnację

– czytamy w artykule poświęconym sylwetce Jabłońskiego.

Proceder ma trwać od 2016 roku, a więc niemal od początku rządów grupy trzymającej władzę. Wcześniej w latach 2006-2010 Jabłoński okupował stołek w Radzie Powiatu w Płocku. Ponownie został wybrany w 2018 roku. Jeszcze wcześniej, za kadencji wójta gminy Bielsk, Jabłoński miał popisać się brakiem szacunku dla publicznych pieniędzy.

– Jak informował portal tp.com.pl, w 2003 roku tak „szanował” pieniądze podatników, że zarządzał jednopunktowe sesje rady gminy

– dowiadujemy się.

Kto bogatemu zabroni? Jabłoński według standardów narzuconych Polakom przez PiS należy do tej zamożniejszej warstwy społecznej. Stanowisko dyrektora Oddziału Nowe Proboszczewice w Elewarrze musiało się jednak wiązać z nabyciem choć minimalnego doświadczenia menadżerskiego. Czy pisowiec takowe posiada? Kwestia ta pozostaje zagadką.

Też wpłacał na rzecz Partii

Nie od dzisiaj wiadomo, że Partia funkcjonuje jak firma lub zorganizowana grupa. Dlatego też co bardziej potężniejsi pisowcy są zobowiązani do cyklicznego wpłacania haraczu, czyli opłaty udowadniającej lojalność przed przywódcą. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest prezes PKN Orlen Obajtek, który zasila konto Partii grubymi tysiącami złotych. W ten oto sposób transfer publicznych pieniędzy wchodzi na zupełnie nowy, nieznany wcześniej w Polsce – poziom.

– Funkcja w Elewarrze okazała się bardzo przydatna i intratna (244443,35 zł w 2021 roku). Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, Maciej Jabłoński, będąc dyrektorem oddziału Elewarru, w ostatniej kampanii samorządowej dokonywał wpłat na rzecz PIS (oficjalnie było to 10526 zł)

– podaje dalej portal kontrrewolucja.net.

Warto w tym miejscu zadać pytanie, czy funkcja dyrektora w jednym z oddziałów Elewarru pomogła Jabłońskiemu w finansowaniu jego kampanii wyborczej. Jeżeli tak nie było, to warto również zadać pytanie o to, skąd Jabłoński wziął pieniądze na opłatę dla firmy z “prawem” i “sprawiedliwością” w nazwie.

Pomimo kolizji funkcji nadal pobiera wynagrodzenie?

Podsumujmy: Jabłoński jest od 2018 radnym powiatu płockiego, prowadzi gospodarstwo o powierzchni 66 ha, trudniące się produkcją zbóż, rzepaku i kukurydzy. W 2021 z tego tytułu dyrektor zadeklarował zarobek wynoszący 91 283 złote. Jednocześnie godzi to z pracą dyrektora w Oddziale Nowe Proboszczewice w Elewarrze. Człowiek orkiestra? Mało tego.

– Jabłoński zasiada także w radzie nadzorczej (jako przewodniczący) w Miejskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego w Gostyninie, gdzie otrzymuje wynagrodzenie (ponad 26099,77 zł w 2021 roku). Mimo że te funkcje prawdopodobnie kolidują czasowo, dyrektor Jabłoński nie widzi jednak problemu w pobieraniu wynagrodzeń za te różne stanowiska

– informuje portal kontrrewolucja.net.

Jak się to wszystko ma do elementarnych standardów? Zalecenia Komitetu Ministrów Rady Europy nr R (2000) 10 w sprawie kodeksów postępowania funkcjonariuszy publicznych wskazują jasno:

– Konflikt interesów pojawia się w sytuacji, w której funkcjonariusz publiczny posiada taki interes prywatny, który wpływa, lub wydaje się, że wpływa, na bezstronne i obiektywne wykonywanie jego obowiązków służbowych

brzmi treść dokumentu.

Czy w przypadku Jabłońskiego mamy do czynienia z jawnym konfliktem interesów? Czy możliwym jest, że dyrektor sprzeda swoje plony do Elewarru bezpośrednio lub za pośrednictwem?

– Nawet jeżeli tego nie czyni, to jako dyrektor oddziału ma wiedzę na temat cen oferowanych przez Spółkę, niektórych ewentualnych zmian cenowych oraz polityki skupowej Spółki w zakresie zbóż i rzepaku, a taka wiedza może okazać się biznesowo bardzo przydatna

wskazuje portal prześwietlający sylwetkę pisowca.

ZOBACZ TEŻ: Sobolewski zdradził, że PiS nie ma programu. Ujawnił, kiedy Partia go przedstawi

źródło: bip.powiat-plock.pl, coe.int, tp.com.pl, kontrrewolucja.net

+1
0
+1
0
+1
6
+1
5
+1
5
+1
4
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również