polskaracja.pl: Putin
źródło: Flickr / Palácio do Planalto / CC BY 2.0

Władimir Putin zdecydował. Chodzi o Grupę Wagnera i jej szefa

Czy zbliża się koniec Grupy Wagnera? Okazuje się, że Władimir Putin porozumiał się z dowódcami rosyjskiej armii ws. podporządkowania jej ministerstwu obrony. W przypadku takiego scenariusza najemnicy będą musieli podpisać kontrakty, czego nigdy nie chciał Jewgienij Prigożyn.

Jeszcze niedawno Jewgienij Prigożyn zapowiadał “punkt krytyczny” w swoim sporze z rosyjskim MON. Tymczasem Putin opowiedział się po stronie swoich dowódców i zaapelował, by rosyjskie oddziały ochotnicze podlegały kontroli ministerstwa obrony.

“Trzeba to zrobić i to tak szybko, jak to tylko jest możliwe” – ogłosił Władimir Putin, mówiąc o zmianach ws. Grupy Wagnera.

Problemy Grupy Wagnera?

Jewgienij Prigożyn od zawsze powtarzał, że nie pójdzie “ścieżką wstydu” i nie podpisze żadnej umowy z MON. Nie szczędził przy tym pochwał pod adresem ukraińskiej armii, atakując rosyjskich dowódców. Ta konfliktowa sytuacja narasta od wielu miesięcy.

Jeżeli Grupa Wagnera nie ustąpi i nie podpisze kontraktów z MON, przestanie być finansowana przez Kreml. Będzie to tym samym oznaczało jej koniec. Eksperci są zdania, że Władimir Putin nosił się z tą decyzją od miesięcy. Nie da się ukryć, że Prigożyn popadł w wielką niełaskę na Kremlu. Wszystko za sprawą swojego nielojalnego zachowania. Teraz prezydent Rosji ufa jedynie swoim generałom, m.in. Siergiejowi Szojgu.

– Co my zrobiliśmy? Weszliśmy na terytorium Ukrainy, szukając nazistów. Zniszczyliśmy wszystko, co napotkaliśmy. Zbliżyliśmy się do Kijowa, przegraliśmy i odeszliśmy – mówił oligarcha.

Te słowa z pewnością nie były mile słyszane na Kremlu. Czyżby “kucharz Putina” wraz ze swoją organizacją zmierzał w kierunku nieuchronnego upadku?

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat w Koszalinie. Mężczyzna zaatakował nożem starsze małżeństwo

źródło: Twitter / dziennik.pl / wnp.pl / Onet

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
1
Udostępnij:

Zobacz również