W Przysusze (województwo mazowieckie) szef PiS Jarosław Kaczyński przekonywał rolników do poparcia swojej partii. Tymczasem w tej samej miejscowości kontr-spotkanie zorganizował lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. W pewnym momencie śledzący konwencję działacze stwierdzili, że “tego się nie da oglądać” i wyrzucili telewizor przez okno.
Michał Kołodziejczak podkreślił, że nie miało sensu organizowanie protestu w tym samym miejscu, gdzie odbywała się konwencja, na której obecny był Kaczyński.
–Stalibyśmy jak dziady w śniegu i powiedzieliby: “Przyjechała AgroUnia zadymiać, a my jesteśmy elitą”. A to my jesteśmy w najlepszej sali w Przysusze – tłumaczył lider AgroUnii.
Lider AgroUnii: Jeden kłamca. Drugi kłamca
Działacze odnieśli się do wypowiedzi Kaczyńskiego, w której ten stwierdził, że “polskie rolnictwo nie zawiodło” w zapewnieniu Polakom bezpieczeństwa żywnościowego. Jak podkreślali członkowie AgroUnii, to rząd PiS okazał się zawodny.
–To samo mówili w 2014 roku. Teraz będą was na to brali – wskazywał, mówiąc o zaprezentowanych przez szefa PiS pomysłach zagospodarowania polskiej wsi.
Kiedy po Kaczyńskim głos zabrał Kowalczyk, minister rolnictwa z ramienia PiS, Michał Kołodziejczak stwierdził, że działacze partyjni PiS mówiąc o “trudnych czasach”, chcą w Polakach “wywołać lęk”.
–Jeden kłamca. Drugi kłamca. Teraz będą Wam wmawiać, że czasy są trudne, a kiedyś nie były? – pytał retorycznie.
Podczas wypowiedzi komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego, Michał Kołodziejczak stwierdził, że “tego się nie da oglądać”.
CZYTAJ TEŻ: Ekspert wskazuje potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta. Padły trzy nazwiska
Chwilę potem jeden z działaczy AgroUnii chwycił odbiornik i wyrzucił go przez okno.
–Dobrze, że ten telewizor wyleciał, bo nie mógłbym słuchać, jak Morawiecki kłamie – podsumował Kołodziejczak.
Źródło: polsatnews.pl