polskaracja.pl: Szkoła apeluje do Jacka Sasina
źródło: pixabay.com

Szkole brakuje pieniędzy na opał. Dyrekcja apeluje do Jacka Sasina, a ten milczy

W małej Szkole Podstawowej im. Kolejarzy Ofiar II Wojny Światowej w Gozdowie zimne kaloryfery są na porządku dziennym.

Dyrektorka placówki w rozmowie z “Dziennikiem Wschodnim” wyznała, że jest bezradna i nie wie, co ma dalej robić. Przyznała, że szkoła organizuje zrzutkę i próbuje skontaktować się z Jackiem Sasinem, ale bezskutecznie. Biuro polityka znajduje się jedynie kilka kilometrów od szkoły.

– Jestem Grześ. Mam prawie 5 lat i chodzę do przedszkola w małej, wiejskiej szkole podstawowej. W grupie jest nas mało, bo tylko ja, trzech kolegów i koleżanka. Bardzo się lubimy i chcemy się razem bawić i uczyć, niestety niedługo może być to niemożliwe. Z powodu braku pieniążków w szkole jest zimno. Mamusia mówi, że będę chodzić do przedszkola a koledzy i koleżanki do szkoły podstawowej, ale ja się boję, że przez zimno szkoła zostanie zamknięta i to na zawsze, a ja nie chce innej – napisano w opisie zbiórki na opał.

Szkole, w której uczy się 14 dzieci, grozi teraz zamknięcie. Sytuacja stanie się wyjątkowo dramatyczna w miesiącach zimowych. Bowiem zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej temperatura w budynku nie może być niższa niż 18 stopni Celsjusza.

– W poprzednich latach zaczynałam powolutku odkładać na ogrzewanie już w maju. I z reguły się udawało. Ale w tym roku wszystko poszło w górę, przecież jest inflacja, więc nie było na czym zaoszczędzić. A subwencja i dotacja, jakie otrzymujemy, jest po prostu minimalna, ledwie starcza na płace dla nauczycieli – przyznaje dyrektorka.

Prośby bez odpowiedzi

Szkoła otrzymuje 26 tys. zł od gminy Werbkowice. Na więcej nie ma co liczyć, ponieważ gmina sama zmaga się z kryzysem.

– Jeśli dalibyśmy pieniądze tej szkole, o wsparcie zaczęłyby się dopominać także inne prowadzone przez stowarzyszenia. A przecież mamy jeszcze dwie własne placówki, do których także musimy dokładać – mówi przedstawicielka gminy.

Władze placówki bezskutecznie usiłują skontaktować się z wicepremierem Jackiem Sasinem, który ma biuro poselskie w Hrubieszowie oddalonym o 10 km.

– Bez odzewu pozostała też prośba o pomoc skierowana do parlamentarzystów, m.in. posła Sasina, który ma biuro w Hrubieszowie – wyjaśnia dyrektorka.

źródło: money.pl

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Zobacz również