Wyborcy zmiotą obecną władzę w Polsce, jeśli tylko wybory będą wolne i demokratyczne – powiedział Aleksandr Łukaszenka, który skomentował kwestię zamkniętych przejść granicznych. Polityk rozmawiał z dziennikarzami we wsi Raubicze w obwodzie mińskim.
– Życzenia narodu litewskiego i polskiego nie pokrywają się z życzeniami i działaniami władz polskich i litewskich. Ale ludzie się zorientują – ocenił dyktator.
Łukaszenka powiedział również, że w reakcji na zamknięcie przez Polskę przejścia granicznego w Bobrownikach, Białoruś postanowiła wprowadzić ograniczenia dla polskich przewoźników. W związku z postanowieniem polityka od wtorku od godz. 19. został ograniczony ruch dla białoruskich pojazdów towarowych. Chodzi o przejście graniczne Kukuryki-Kozłowicze.
Łukaszenka podsumowując decyzję Warszawy, ocenił, że jest ona po prostu “idiotyczna”.
Łukaszenka podsumował polski rząd
Białoruski dyktator nie przebierał w słowach i ocenił, że “ci szaleńcy nawet nie myślą, kiedy robią krok”. Nawiązał przy tym do relacji Polska-USA.
– Jeśli chcesz zaszkodzić Rosji, spróbuj, masz granicę z obwodem kaliningradzkim. Jeśli chcesz zaszkodzić Białorusi, mamy ogromną granicę, tysiąc kilometrów. Ale dlaczego odcinacie tych, którzy was karmią? Kazachstan dzisiaj, zwłaszcza gdy nałożono sankcje na węglowodory w Rosji, zaopatruje Europę w te surowce. Dlaczego je odcięliście? – mówił Łukaszenka.
Jego zdaniem polskie władze zrobią dla Amerykanów dosłownie wszystko, “nawet strzelą sobie w łeb”. Dodał, że decyzja ta miała przede wszystkim służyć zaprezentowaniu “swojej ważności przed patronem, który niedawno ich odwiedził”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Przedsiębiorca Roman Kluska o wysokiej inflacji: Im chodzi o zniszczenie klasy średniej!
źródło: RMF FM / Polsat News