W piątek Rada Polityki Pieniężnej ogłosiła zakończenie podnoszenia stóp procentowych. Podczas spotkania prasowego Glapiński pokusił się nawet o stwierdzenie, że kolejnym krokiem za tym idącym jest obniżenie kwot kredytów. W prognozach eksperci NBP dostrzegają “miękkie lądowanie” dla polskiej gospodarki.
– Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję, że kończymy cykl podwyżek. Oficjalnie byliśmy cały czas w cyklu podwyżek, czyli cały czas trzymaliśmy rękę na języku spustowym. Byliśmy gotowi, żeby natychmiast zrobić podwyżkę, gdyby coś niepokojącego działo się z inflacją. Teraz odkładamy na bok tę broń. Nikt nie przewiduje, żeby w najbliższym czasie coś takiego się wydarzyło
– mówił minister finansów.
– To jest nieformalne narzędzie, ale istotne dla poinformowania rynku, że nie przewidujemy dalszych podwyżek. Ale oczywiście, jeśli coś się nagle stanie w Ukrainie czy w gospodarce światowej, to się zbieramy, nawet w trybie nadzwyczajnym, i możemy każde działanie podjąć. Ale nie jesteśmy już w cyklu podwyżek
– dodał.
Stąd podwyżki stóp wyszli
– Nowa informacja, wniesiona spektakularnie przez szefową Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde, która nazwała to greed inflation, inflacją chciwości, jest taka, że w 2022 r. 70 proc. wzrostu cen w strefie euro wynikało z podwyżek marż zysku
– tłumaczył Polakom Glapiński.
– Dla nas szacunek wynosi 50 do 60 proc. W Polsce 50 do 60 proc. podwyżek cen w 2022 r. było spowodowane windowaniem w górę marż i zysku przez przedsiębiorców i sieci handlowe. W sprzyjających okolicznościach, kiedy popyt wydawał się nieograniczony i ludzie byli gotowi kupować wszystko, przedsiębiorcy i handlowcy to wykorzystali i parli ceny do góry
– wyjaśniał.
A.Glapiński -za 50%-60% podwyżek cen w 2022 odpowiadali przedsiębiorcy i sieci handlowe.
— DorotaGth 🇵🇱 🇪🇺 🇺🇦 #PiSexit (@DorotaGth) July 7, 2023
Wszystko się zgadza, łupi nas do tej pory Obajtek, okradają nas państwowe spółki energetyczne i gazowe, państwowa PKP, okrada nas najdroższy po II WŚ PiSowski rząd.#DrogoBoRozkradli pic.twitter.com/fWFcyrvBwx
Będziemy mieli “miękkie lądowanie”
Zdaniem ministra finansów scenariuszem “miękkiego lądowania” jest spadek PKB do poziomu bliskiego zeru, lecz nie osiągniemy recesji, a bezrobocie nie wzrośnie. Jednakże, od drugiej połowy tego roku gospodarka ma przyśpieszyć.
– Sytuacja na rynku pracy jest bardzo dobra. A jeśli chodzi o gospodarkę, to przewidujemy scenariusz miękkiego lądowania tak zwanego, czyli, że tempo wzrostu PKB spadnie blisko zera, ale nie będziemy mieli recesji i broń Boże wzrostu bezrobocia, chociaż pewne napięcia na rynku pracy mogą się pojawiać
– uspokajał.
– Według projekcji NBP inflacja na koniec roku wyniesie między 7 a 8 proc. – czyli już będzie jednocyfrowa
– mówił szef NBP.
– W drugiej połowie 2025 r. inflacja powinna zejść do naszego celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5 proc. plus/minus 1 pkt. proc.
– wybiegł w przyszłość Glapiński.
źródło: wnp.pl