Dawid Kubacki po długich tygodniach oczekiwania w końcu przekazał światu dobre nowiny. Chodzi o jego żonę Martę, która miesiąc temu wylądowała w szpitalu na oddziale kardiologicznym.
– Jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie – pisał Dawid Kubacki, prosząc o modlitwy za ukochaną. W efekcie osobistej tragedii skoczek zmuszony był przerwać konkurs w sezonie Pucharu Świata. Odebrało mu to możliwość wygrania Kryształowej Kuli. Wyjaśnił jednak, że w obliczu tak poważnych okoliczności jest to dla niego kompletnie nieistotne.
Żona Kubackiego trafiła do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jest on uznawany za jeden z najlepszych w całym kraju. Okazuje się, że wysiłki lekarzy nie poszły na marne. Za Martę modliło się również wiele osób, a słowa wsparcia płynęły z całego świata. Także internauci publikowali tysiące wzruszających komentarzy.
– Powiem wam zupełnie uczciwie, że nie mieliśmy wątpliwości ani przez moment, że wydarzyło się coś dramatycznego. Jeżeli się wycofuje w takich okolicznościach zawodnika, który bije się o zwycięstwo w pucharze świata, a przynajmniej o podium w całym pucharze świata to wiedzieliśmy, że jest bardzo źle – mówił początkowo zaniepokojony dziennikarz TVN Krzysztof Skórzyński.
Dobre wieści ws. żony Kubackiego
W piątek 14 kwietnia media obiegły pozytywne i długo wyczekiwane wiadomości. Dawid Kubacki poinformował, że wraz z żoną Martą wrócił do domu.
Ujawnił, że kobiecie wstawiono rozrusznik serca i czeka ją teraz długa rehabilitacja.
– Wróciliśmy dzisiaj do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów – przekazał polski skoczek.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: “Napastnik miał w ręku długi nóż”. Groźna bójka w Alejach Jerozolimskich
źródło: Eurosport / sport.pl