Przemysław Daca pożegnał się ze stanowiskiem prezesa Wód Polskich po tym, jak informacje o katastrofie ekologicznej na Odrze rozprzestrzeniły się po mediach. Portal Onet ujawnił, że teraz były prezes otrzymał od partii nową posadę – został wicedyrektorem w Instytucie Ochrony Środowiska, którego zadaniem jest… badanie katastrofy na Odrze.
Kiedy do mediów zaczęły przedostawać się alarmujące w tonie informacje o tonach martwych ryb płynących Odrą, Daca początkowo uspokajał Polaków, przekonując ich że w istocie – jak wskazuje Onet – “nic się nie stało”. Już następnego dnia ostrzegał o katastrofie i z tego powodu stał się symbolem chaosu organizacyjnego i braku spójnej polityki informacyjnej ekipy rządzącej.
Daca zwolniony na polecenie Morawieckiego
Kiedy krytyka działań rządu narastała, sam premier Morawiecki zażądał pozbawienia Dacy stanowiska.
Jak ujawnił Onet, minister środowiska Anna Moskwa miała załatwić byłemu prezesowi Wód Polskich nową posadę w Instytucie Ochrony Środowiska. Podkreślmy, że mąż Moskwy był podwładnym Dacy, kiedy ten kierował Wodami Polskimi.
Instytut Ochrony Środowiska jest organem państwowym. Na swojej stronie internetowej twierdzi, że jest “wiodącą w kraju jednostką naukowo-badawczą w zakresie ochrony środowiska”. Podaje, że kadrę Instytutu cechują “wysokie kwalifikacje, duża aktywność i zaangażowanie”. Nazywa siebie “wiarygodnym” i “w pełni profesjonalnym partnerem” dla środowiska gospodarczego.
CZYTAJ TEŻ: “Nie da się tego oglądać”. Tak działacze AgroUnii zareagowali na konwencję PiS [+WIDEO]
Właśnie w tej instytucji ma być zatrudnionym były prezes Wód Polskich. Co ciekawe, Instytut zajmuje się m.in. badaniem katastrofy na Odrze, za którą Daca został pozbawiony poprzedniego stanowiska.
Źródło: onet.pl