Ogórek z pewnością nie spodziewała się, że jej gość postanowi wbić szpilę pracownikom publicznej telewizji. Fragment programu “O co chodzi” rozniósł się po mediach społecznościowych.
Gościem M. Ogórek był poseł Michał Jaros z Koalicji Obywatelskiej. Prowadząca program spytała polityka opozycji demokratycznej o nadciągającą kampanię wyborczą, dopytując, czy będzie ona toczyć się na sprawiedliwych warunkach.
Gość Ogórek powiedział za dużo
– Czy to będzie kampania sprawiedliwa? Na fakty, a nie na wymyślone kwestie
– zapytała.
– No, polecam codziennie obejrzeć wydanie „Wiadomości”, bo tam naprawdę jest kilku takich wybitnych specjalistów od manipulacji
– rozpoczął z grubej rury Michał Jaros.
– Proszę zerknąć na materiały w innych stacjach telewizyjnych, jak one są przedstawiane, a później proszę wrócić do źródeł
– dodał polityk Koalicji Obywatelskiej.
Ogórek nie podarowała swojemu gościowi tej uwagi, przerwała mu i wzięła w obronę swoich kolegów:
– Ja bym prosiła, żeby nie obrażać moich kolegów redaktorów, ponieważ oni pokazują fakty, których w „Faktach” TVN-owskich nie ma. Mówi Pan o materiałach Sobieniowskiego, pana Płuski czy pani Koleny-Zalewskiej?
– powiedziała.
– Ja mówię o trzech panach z TVP Info, niestety z „Wiadomości”. Z przykrością stwierdzam, że w „Wiadomościach nie ma dyskusji, są tylko jednostronne informacje
– zauważył polityk, co skłoniło skonsternowaną Ogórek do natychmiastowej zmiany tematu.
źródło: TVP Info