Były premier Leszek Miller skomentował mający miejsce w ekipie rządzącej konflikt, którego głównymi aktorami mają być Ziobro i Morawiecki (PiS). -W normalnym rządzie, w którym prezes Rady Ministrów jest rzeczywiście premierem, taki minister nie zagrzałby długo miejsca – zauważył Miller.
Konflikt w ekipie rządzącej
Na łamach prorządowego tygodnika “Sieci” minister Ziobro zarzucił szefowi rządu uległość względem Unii Europejskiej. Jak podkreślił koalicjant PiS, “żaden rząd nie dokonał takiego [jak rząd Morawieckiego – red.] transferu suwerenności do Brukseli”. Minister krytykował swojego szefa za rozwiązanie, które przyjął “na grudniowym szczycie Unii Europejskiej”.
Chodzi przede wszystkim o tzw. mechanizm warunkowości – rozwiązanie, które umożliwia Komisji Europejskiej (KE) wstrzymanie wypłaty środków dla tych państw, które naruszają unijne zasady, przede wszystkim zasadę praworządności. Zdaniem Ziobry, wyrażona wówczas przez Morawieckiego zgoda jest przyczyną bieżącego sporu między Komisją Europejską a rządem w Warszawie.
Jak podkreślił Ziobro, jego partia opuściłaby wówczas rządową koalicję, gdyby nie fakt, że oznaczałoby to utratę władzy na rzecz obecnej opozycji.
Gdyby nie to, że wyjście z koalicji oznaczałoby oddanie Polski w ręce Donalda Tuska, to drogi Solidarnej Polski i PiS rozeszłyby się po decyzjach Morawieckiego na grudniowym szczycie Unii Europejskiej – wyznał Ziobro.
Leszek Miller: Ziobro źle znosi obecność Morawieckiego
Wskazany konflikt między politykami obozu rządzącego Leszek Miller omówił w programie “Newsroom” Wirtualnej Polski.
Zbigniew Ziobro prowadzi własną wojenkę przeciwko własnemu rządowi już od dawna – przypomniał były premier.
Według Millera jest powszechnie wiadome, że “Ziobro źle znosi obecność premiera Morawieckiego” i jest możliwe, że “sam chętnie by objął tę funkcję”.
Stwierdził, że Ziobro “wykorzystuje zajmowane stanowisko przeciwko Unii Europejskiej” i chce to wykorzystać do “umocnienia elektoratu”.
W normalnym rządzie, w którym prezes Rady Ministrów jest rzeczywiście premierem, taki minister nie zagrzałby długo miejsca. Premier natychmiast by go zdymisjonował, ale my nie mamy – jako Polacy – rządu, w którym premier jest premierem – przekonywał Miller.
Były premier podkreślił, że ma bardzo krytyczną opinię o działalności Zbigniewa Ziobry, który ma wykorzystywać zajmowane przez siebie stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego do politycznych celów.
Miller: Przeszacowałem Ziobrę
Prowadzący przypomniał ostrą wymianę zdań, do jakiej podczas posiedzenia komisji ds. afery Rywina doszło pomiędzy obecnym ministrem sprawiedliwości a ówczesnym premierem Millerem, który na ataki Ziobry odpowiedział: “Pan jest zerem, panie Ziobro“.
CZYTAJ TEŻ: Polsat świętuje 30-lecie z Sasinem i Glińskim, a kabareciarze śmieszkowali z TVP
CZYTAJ TEŻ: Donald Tusk odpowiada, czy stanie do debaty z Kaczyńskim. “Amnestii obiecać nie mogę”
Ja mówiąc wtedy te słowa, popełniłem błąd, bo wyraźnie wtedy przeszacowałem pana Ziobrę – skomentował Miller.
Źródło: Wirtualna Polska
