W ostatnich dniach mediach społecznościowe obiega zdjęcie zmodyfikowanej etykietki cenowej z Biedronki, na której znajduje się napis “Tanio jak za Tuska”, co jest nawiązaniem do opublikowanego przez b. premiera spotu, w którym ten pokazywał wzrosty cen na przykładzie podstawowych produktów kupowanych w Biedronce.
“Tanio jak za Tuska” – głosi napis znajdujący się w lewym-górnym rogu sfotografowanej zawieszki cenowej. Została ona wykonana w stylu charakterystycznym dla sieci sklepów Biedronka. Część Internautów potraktowała zdjęcie poważnie, zarzucając przy tym Biedronce m.in. “przystąpienie do rywalizacji politycznej”.
Sieć Biedronka rzeczywiście w ostatnim czasie zorganizowała kampanię promocyjną, w której klienci mogli nabyć podstawowe produkty po cenach z niedalekiej przeszłości. Była prowadzona pod hasłem “Tanio jak w 2021 roku“
Ciąg dalszy artykułu znajduje się pod grafiką.
Donald Tusk: PiS równa się drożyzna
Znajdujące się na zmodyfikowanej zawieszce hasło jest nawiązaniem do spotu opublikowanego w mediach społecznościowych przez lidera PO, w którym ten na przykładzie podstawowych produktów z Biedronki przedstawiał, o ile podrożała żywność od początku rządów PiS.
Ciąg dalszy artykułu znajduję się pod wideo.
– Zakupy zrobione. No zobaczcie – pomidory 3,99 [za kilogram – red.]. Żart oczywiście. Gazetka [promocyjna – red.] jest z marca 2015 roku, kiedy rządziliśmy, zanim PiS przejął władzę
– zaczął były premier.
Następnie wskazał, że aktualna cena pomidorów wynosi “prawie 13 złotych”, zaś cebula według jego relacji podrożała aż sześciokrotnie.
– Mój ukochany schaboszczak, kilogram. Wtedy kilogram 11,99, dzisiaj to jest prawie 21 złotych. I rekordzista – olej. Wtedy niecałe 9 złotych, dzisiaj prawie 22 złote. Tak po ludzku brzmi komunikat dzisiejszy o rekordowej w Polsce inflacji. PiS równa się drożyzna
– podsumował polityk.
Powyższy spot skłonił część polityków obozu władzy oraz pracowników mediów rządowych do odpowiedzi. Politycy rządzący zarzucali byłemu premierowi, że część z cen podanych przezeń w spocie stanowiły ceny promocyjne, dlatego podwyżki cenowe nie byłyby tak drastyczne, gdyby autor przytoczył regularne ceny produktów.
Kaczyński: Biedronka to sklep dla najbiedniejszych
Wątek zakupów w Biedronce pojawił się w polskiej polityce już w podczas kampanii wyborczej z 2011 roku. Wówczas szef PiS Jarosław Kaczyński podczas wizyty w osiedlowym warzywniaku domagał się od ówczesnego premiera wprowadzenia “dodatku drożyźnianego”.
– Moglibyśmy iść do Biedronki, ale Biedronka to jest sklep dla najbiedniejszych. Poszliśmy do sklepu przy osiedlu, który jest wygodny
– mówił polityk.
W odpowiedzi Donald Tusk stwierdził, że zarówno on jak i jego rodzina kupują niekiedy w Biedronce.
– Nie są szczególnie bogaci, ale też nie cierpią jakiejś szczególnej biedy, więc muszę sprostować te fałszywe pogłoski dotyczące tej sieci
– odpowiedział lider PO.
CZYTAJ TEŻ: Ozdoba pokłócił się z dziennikarzem. “Jakiś pseudo-dziennikarzyna” [WIDEO]
Źródło: Twitter