PiS
źródło: fot. youtube/natemat.pl

Rozłam w PiS. Kilkudziesięciu posłów grupy trzymającej władzę protestuje przeciw tzw. ustawie wiatrakowej: Morawiecki tego nie kontroluje

Posłowie PiS pozostają mocno niejednomyślni wobec nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Tzw. “ustawa wiatrakowa” to kolejny narzucony grupie trzymającej władzę kamień milowy na drodze pozyskania miliardów w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Parlamentarzyści PiS buntują się przeciwko “ustawie wiatrakowej”, czyli nowelizacji zakładającej odejście od zasady 10H. Zasada 10H to w skrócie zakaz stawiania wiatraków w promieniu wyznaczonym przez odległość równą dziesięciokrotności całkowitej wysokości projektowanej elektrowni wiatrowej do zabudowy mieszkaniowej. Przy dosyć sporej gęstości zaludnienia na kilometr kwadratowy, nowelizacja spowoduje stawianie wiatraków bardzo blisko osiedli Polaków.

Bunt w PiS, czyli jak posłowie boją się swoich wyborców

Sejm ma przyjąć nowelizację na posiedzeniu zaplanowanym na drugi tydzień lutego. Według doniesień Wirtualnej Polski, kilkudziesięciu posłów grupy trzymającej władzę obawia się gniewu wyborców. Robienie pod górkę Morawieckiemu wynika z niechęci części posłów do realizacji kolejnych “kamieni milowych” narzuconych przez Komisję Europejską. Dopiero wówczas PiS otrzyma miliardy (a przynajmniej na to liczy), tak bardzo potrzebne w zbliżającej się kampanii wyborczej.

– Premier Mateusz Morawiecki nie kontroluje klubu parlamentarnego PiS, czego efektem są kolejne spory, tym razem dotyczące ustawy wiatrakowej

– informuje Wirtualna Polska.

Jeden z polityków PiS anonimowo przyznał, że liczba buntowników wewnątrz partii sięga kilkudziesięciu. Ci mają bowiem wsłuchiwać się w napływające głosy oburzenia ze strony “wyborców”. Czyli sponsorów lub zaprzyjaźnionych samorządów, którym nie po drodze jest likwidacja 10H.

– Kilkudziesięciu naszych protestuje. Posłowie słyszą głosy z terenu: “nie chcemy tych wiatraków, dajcie nam spokój”. Ja ich rozumiem, bo to jest problem. Ale trzeba będzie go rozwiązać

– mówi jeden z polityków PiS.

Sprawa przepchnięcia “ustawy wiatrakowej” początkowo miała być formalnością. Teraz idzie “jak krew z nosa”, bo najbardziej wpływowi wyborcy partii nie chcą wiatraków blisko zabudowań.

ZOBACZ TEŻ: Komisja Europejska przyklepała mąkę z owadów. Niektórzy widzą w tym szansę i super fajną sprawę, bo będą jedli robaki i będą szczęśliwi

źródło: Wirtualna Polska

+1
0
+1
2
+1
2
+1
1
+1
2
+1
4
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również