Afera w PiS. Brzmi to, żeby nie powiedzieć: przebrzmiale, to co najmniej nudno. No bo czym może nas jeszcze zaskoczyć grupa trzymająca władzę? Dobra, macie nas. Będziemy zaskoczeni, jeżeli tym razem okaże się, że pisowcy niczego nie przeskrobali. Ale z poczucia obywatelskiego obowiązku musimy zrobić małe „sprawdzam”. Zwłaszcza jeśli chodzi o resort rolnictwa oraz to, kim jest Rafał Romanowski.
Rafał Romanowski, Henryk Kowalczyk i Jan Wernicki to nazwiska, które już znajdowały się pod naszą lupą. Tym razem chcielibyśmy się (z pewnością wy również) dowiedzieć, co łączy wiceministra z ministrem i czy aby na pewno wszystko odbywa się w zgodzie z przyjętą przez pisowców specjalnej uchwale o… nepotyzmie.
Kim jest Rafał Romanowski?
W 2021 roku pisowcy w specjalnej uchwale kongresu partii z lipca uspokajali obywateli i przyznali, że nie ma zgody na nepotyzm w szeregach partii oraz resortach przez nią zajmowanych.
„Przypadki nepotyzmu w naszych szeregach rzucają cień na całą naszą formację. Podważają jej wiarygodność. Kwestionują fundamentalną dla Prawa i Sprawiedliwości zasadę, że uprawianie polityki rozumiemy jako służbę w interesie dobra wspólnego, jako pracę na rzecz pomyślności Rzeczpospolitej i jej obywateli, a nie jako sposób na osiąganie własnych korzyści”
– deklarowali politycy PiS w specjalnej uchwale kongresu partii z lipca 2021 roku.
Urocze i godne pochwały. Jednak według pojawiających się plotek, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Rafał Romanowski (o którym pisaliśmy TUTAJ), ma mieć poważne kłopoty. Otóż pojawiły się zarzuty, jakoby Romanowski miał związki rodzinne z samym wicepremierem i ministrem Kowalczykiem. Wiceszef resortu zaprzeczył jednak jakimkolwiek związkom rodzinnym z ministrem.
– Wicepremier Kowalczyk nie jest ani moim stryjem, wujkiem czy kuzynem. Nie łączą mnie żadne więzy rodzinne. Od lat współpracujemy na poziomie politycznym
– twierdził Romanowski.
Dlatego, w celu rozwiania wątpliwości i wyjaśnienia sprawy, dla dobra wspólnego, należy postawić to pytanie:
Czy Romanowski to siostrzeniec żony ministra?
Według naszych informatorów w ministerstwie rolnictwa, Romanowski ma być powiązany z żoną wicepremiera Kowalczyka. Pojawiają się zarzuty poważne i warte weryfikacji, jakoby wiceminister miał być w tym układzie siostrzeńcem.
Warto przypomnieć, że już w 2006 roku Romanowski piastował stanowisko doradcy Kowalczyka (wówczas pracującego w charakterze sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa), a także szefa jego gabinetu w charakterze pełnomocnika rządu ds. kształtowania ustroju rolnego. Co więcej, Romanowski od 13 sierpnia 2007 do 16 listopada 2007 (schyłek pierwszej kadencji grupy trzymającej władzę) sprawował urząd podsekretarza stanu w resorcie rolnictwa.
Warto podkreślić, że żona wicepremiera Hanna pochodzi z Ciechanowa. Romanowski również pochodzi z tej samej miejscowości. Ot, przypadek.
Kiedy Kowalczyk w 2021 roku wchodził na stanowisko ministra rolnictwa, wystąpił do premiera o powołanie Romanowskiego na stanowisko podsekretarza stanu. Kiedy zaś po rezygnacji z mandatu poselskiego przez osławionego Łukasza Szumowskiego, Romanowski dostał się do Sejmu – jego apetyt wzrósł i otrzymał sekretarza stanu.
Pogłoski, jakoby wiceminister powiązany był rodzinnie z żoną ministra rolnictwa należy jak najszybciej zbadać, a prawdę ujawnić do wiadomości publicznej. Po to, żeby ostry cień mgły (czy jakoś tak) nie rzucał się na partię. Warto przypomnieć, co sam Henryk Kowalczyk wygłaszał w 2017 roku na temat powołania młodszego brata Ziobry do Pekao S.A:
– To nie jest dobry standard
– moralizował koalicjantowi.
W 2021 roku, komentując sprawę Izery, Kowalczyk parał się wręcz czarnowidztwem:
– Gdy myślę o spółkach Skarbu Państwa i politykach, to od razu mam przed oczami nepotyzm, kolesiostwo i mecenat polityczny
– diagnozował.
Wicepremierze, dlaczego nie zaprzeczysz?
Aby cień nie kładł się dalej na wizerunku i tak ciemnej formacji, opinia publiczna powinna uzyskać od wicepremiera oficjalne, wyraźne zaprzeczenie. Według pojawiających się doniesień, powszechne ma być przekonanie o powiązaniach rodzinnych Romanowskiego. To więc najwyższy czas, aby raz na zawsze wyjaśnić tę sprawę. Jeżeli czarny scenariusz okaże się prawdziwy, wówczas można będzie nabrać przekonania, że Romanowski dysponuje znacznie większymi wpływami i możliwościami oddziaływania, niż pozwalają mu na to prerogatywy.
Wiadomym jest, że Romanowski uchodzi za najbliższego współpracownika wicepremiera. “Prawa ręka” zajmuje się na co dzień nadzorem Departamentu Bezpieczeństwa, Departamentu Nieruchomości oraz Departamentów Systemów Jakości w resorcie. Oprócz tego, Romanowski ma być zapracowany także sprawując nadzór nad Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa. Wiceministrowi aż ręce palą się do roboty, gdyż odpowiada także za Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Trzeba przyznać, że człowiek-orkiestra. Kiedy w lutym, w wyniku blamażu Polskiego Ładu, grupa trzymająca władzę rozważała obsadzenie wakatu w Ministerstwie Finansów Kowalczykiem, Romanowski dzięki swoim umiejętnościom every-mana typowany był na zajęcie się całym resortem rolnictwa.
Człowiek-orkiestra i ustawa antykorupcyjna
Według portalu polskiearaby.pl Romanowski ma mieć “całkowite poczucie bezkarności”. O co chodzi? W latach 2009-2015 Romanowski zajmował stanowisko pełnomocnika prezesa zarządu – prokurenta w Stadninie Koni „Nowe Jankowice” Sp. z o.o. Jak szeroka wieść niesie, dzisiejszy wiceminister zawarł wówczas wiele ciekawych znajomości. To właśnie one doprowadziły do tego, że “wyrocznią w sprawach koni arabskich” stali się dla niego ex-urzędniczka oraz obecny inspektor ds. koni w KOWR.
Nasz ekspert wskazuje, że Romanowski naruszył zasady wynikające z ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (zwanej także ustawą antykorupcyjną).
– Zgodnie z ustawą, osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe w rozumieniu przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (art.1) nie mogą być członkami zarządów, rad nadzorczych spółek, a także innych podmiotów takich jak fundacje prowadzące działalność gospodarczą, spółdzielnie mieszkaniowe itp. Wiceminister należy do tej kategorii osób. Wprawdzie nie są wymienione literalnie państwowe osoby prawne, jednakże niewątpliwie intencją ustawodawcy było uniemożliwienie osobom zajmujące kierownicze stanowiska zajmowania w ogóle stanowisk w radach nadzorczych różnych instytucji, aby nie powodować sytuacji wątpliwych
– zasięgamy opinii eksperta.
Tymczasem z biuletynu informacji publicznej Krajowego Zasobu Nieruchomości można się dowiedzieć, że decyzją Ministra Inwestycji i Rozwoju z dnia 30 sierpnia 2019 r. oraz decyzją Ministra Rozwoju z dnia 2 stycznia 2020 r., na podstawie art. 32. ust. 6 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. o Krajowym Zasobie Nieruchomości (Dz. U. z 2018 r. poz. 2363, z 2019 r. poz. 1309) na członków Rady Nadzorczej KZN powołane zostały następujące osoby: … Pan RAFAŁ ROMANOWSKI na członka Rady Nadzorczej KZN. Po objęciu funkcji podsekretarza stanu w dniu 4.11.2021 pan Rafał Romanowski nie zrezygnował z mandatu w radzie nadzorczej Krajowego Zasobu Nieruchomości, a jedynie zrezygnował z wynagrodzenia członka Rady Nadzorczej. Zmyślnie.
Romanowski nie złamał litery prawa, ale niewątpliwie naruszył duch ustawy, no bo nie sądzimy, żeby w zamyśle autorów ustawy o KZN było obejście ustawy antykorupcyjnej. Dopiero 7 lutego 2022 roku Romanowski zrezygnował z członkostwa w radzie nadzorczej KZN.
Poparcie dla złej nowelizacji
W sierpniu grupa trzymająca władzę zdecydowała o przyjęciu projektu ustawy o zmianach w ustawie o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Ta w proponowanym kształcie (nowela określiła minimalny poziom realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego NCW uprawniający do skorzystania z mechanizmu opłaty zastępczej) uderzyłaby w ponad 100 tysięcy polskich gospodarstw, ze względu na spadek popytu na biopaliwa i tym samym istotny w ich produkcji rzepak. Plany rządzących spotkały się się z oporem producentów rośliny, Krajowej Izby Biopaliw i Związku Zawodowego Rolnictwa „Korona”. Pisowcy najpierw skorygowali poziom NCW z 60 procent do 75 procent, by potem oświadczyć iż rezygnują z ustawy. Projekt przeszedł jednak w łagodniejszej dla producentów formie, a przyklepał go Duda 22 listopada.
Wiceminister Romanowski podczas wrześniowej, sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych bronił projektu w pierwotnym kształcie. Podkreślmy to raz jeszcze: Nowelizacja tak drastycznie zmniejszająca udział biokomponentów w biopaliwach doprowadziłaby do zmniejszenia produkcji rzepaku w Polsce i utraty dochodów w ponad 100 tysiącach polskich gospodarstw.
O znajomych trzeba dbać
Rodzina jest ważna, ale nie należy zapominać o znajomych. Jak już wcześniej informowaliśmy na łamach Polskiej Racji, prezesem Krajowej Grupy Spożywczej (która była i jest oczkiem w głowie tej władzy) został pochodzący również z Ciechanowa Jan Wernicki. Czy to was dziwi? A czy dziwi was to, że KGS podlega formalnie pod Ministerstwo Aktywów Państwowych Sasina, ale – tu niespodzianka! – jej prezesa wybiera szef równoległego resortu rolnictwa? Latem media gardłowały, że Wernicki po zakończonej przygodzie z państwowym Polanexem nie nabył ani wiedzy, ani doświadczenia w zakresie działania rynku cukru w Polsce i w Europie, tym samym nie spełniając warunku konkursu. Warto też prześledzić prezesurę Wernickiego w Polanexie, który dwa lata z rzędu notował straty finansowe.
Relacja pomiędzy ministrem Kowalczykiem, a wiceministrem Romanowskim wymaga wyjaśnień. Ogrom niejasności i wątpliwości mogą rzucić wspomniany wcześniej cień nie tylko na resort, ale i rząd. Ba, na partię. Czy przywódca i kierownictwo PiS mają tego świadomość?