polskaracja.pl: Prezydent Zełenski podczas konferencji
źródło: Screen z Twittera

“Najstraszniejszy dzień wojny był wtedy…”. Prezydent Zełenski zasmucony pytaniem od dziennikarza

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uczestniczył w konferencji prasowej w rocznicę rosyjskiej napaści. Polityk nie ma wątpliwości, że jeżeli Ukraina przegra, to Rosja pójdzie o wiele dalej i dopuści się ataku na kraje bałtyckie.

Przywódca Ukrainy na pytanie o to, co chce przekazać Amerykanom, którzy uważają, że pomoc USA dla Ukrainy jest zbyt wielka, odpowiedział, że USA “nigdy nie porzucą w potrzebie państwa NATO”.

– A jeśli dojdzie do tego, że Ukraina nie wytrzyma przez te czy inne poglądy, przez osłabienie pomocy, to Rosja przyjdzie do krajów NATO. Tak się stanie – wyjaśnił Wołodymyr Zełenski.

Zdaniem polityka w przypadku porażki Ukrainy Rosja zaatakuje państwa bałtyckie.

– Wtedy USA będą wysyłać swoich synów i swoje córki; będą walczyć i będą ginąć. Nie daj Boże, bo jest to ogromny smutek – dodał przywódca Ukrainy.

Mocne słowa prezydenta Zełenskiego

Prezydent Wołodymyr Zełenski w pierwszą rocznicę wojny z Rosją wygłosił wiele mocnych słów podczas konferencji prasowej. Przez ponad godzinę cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Jedno z nich wyraźnie go zasmuciło. Jeden z reporterów zapytał bowiem o to, jaki dzień był dla polityka wyjątkowo straszny. Wtedy polityk zamilkł, a na jego twarzy pojawiły się emocje. Po chwili namysłu ze smutkiem odpowiedział.

– Najstraszniejszy dzień wojny był wtedy, kiedy zobaczyłem Buczę po wyzwoleniu z rąk sił rosyjskich. Na pewno Bucza. To, co zobaczyłem, kiedy ją wyzwoliliśmy. Było to bardzo straszne. Zobaczyliśmy, że diabeł nie jest gdzieś tam, on jest tu, na Ziemi – mówił przywódca kraju.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Miedwiediew mówi granicach Polski. “Zwycięstwo zostanie osiągnięte”

źródło: Twitter / PAP / wp.pl

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Zobacz również