Morawiecki zorganizował w poniedziałek na swoim oficjalnym koncie na Facebooku sesję pytań i odpowiedzi Q&A. Współpracownik Kaczyńskiego napomknął o swoim epizodzie w Radzie Gospodarczej przy rządzie Donalda Tuska.
Okazuje się, że Morawiecki nie wstydzi się lat spędzonych na doradztwie dzisiejszemu arcywrogowi pisowców, czyli Donaldowi Tuskowi. Premier ustosunkowując się do “niewygodnego” pytania internauty, stwierdził że “nie żałuje” tamtego okresu.
Morawiecki: Nie żałuję
Nie jest tajemnicą to, że Morawiecki swego czasu doradzał w charakterze ekonomisty rządowi Donalda Tuska. Jednak w związku z niedawnym tweetem Szydło, internauci oraz wyborcy PiS próbują dociec, co kierowało Morawieckim i dlaczego pomagał znienawidzonemu przez PiS liderowi Platformy Obywatelskiej.
– Byłem wtedy prezesem banku. Mieliśmy wówczas w Polsce do czynienia z wielkim kryzysem ekonomicznym, wielkim kryzysem finansowym
– bronił się Morawiecki.
– Mogłem dobrze doradzić w prowadzeniu gospodarki ekipie rządzącej, na czele której stał właśnie Donald Tusk. Myślę, że to on może sobie przede wszystkim pluć teraz w brodę, że z dobrych, bardzo dobrych rad dotyczących uszczelnienia systemu budżetowego wtedy nie skorzystał
– przekonywał.
Na koniec, kontynuując obronę, premier mógł wprawić co niektórych użytkowników w niemałą konsternację. Szef rządu w Warszawie przyznał, że “nie żałuje” pomocy przy zarządzaniu państwem.
– Ja byłem zawsze wychowany w etosie państwowca; osoby, która pomaga, stara się jak najlepiej pomagać w zarządzaniu państwem, zarządzaniu trudnymi procesami. Nie żałuję tego. Uważam, że warto było wówczas skorzystać z tych dobrych sugestii, które miałem, choć przecież nie sam, ale jako jeden ze współpracowników w Radzie Gospodarczej
– twierdził.
ZOBACZ TAKŻE: Brudziński chciał uderzyć w Donalda Tuska, ale konar przestał płonąć po jednym, prostym pytaniu młodej dziennikarki TVN24
źródło: dorzeczy.pl