polskaracja.pl kowalczyk
źródło: Henryk Kowalczyk / protest rolników | YouTube/Polska Agencja Prasowa / YouTube/farmer.pl

Minister Kowalczyk a kryzys w polskim rolnictwie. “Za to odpowiedzialny jest rząd”

Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk (PiS) pod presją rolników zgodził się na podpisanie 11-punktowego porozumienia, którego najważniejsze postanowienia dotyczą podjęcia przez władzę działań zmierzających do ograniczenia importu zboża z Ukrainy, które – jak przekonują polscy rolnicy – doprowadza do bankructwa producentów zboża z Polski. Sprawa ukraińskiego zboża to tylko czubek góry lodowej lekceważenia przez władze problemów w rolnictwie, a odpowiedzialnym za aferę jest nie tylko resort rolnictwa.

W środę 29 marca w Ministerstwie Rolnictwa odbyło się spotkanie ministra Kowalczyka z przedstawicielami organizacji rolniczych. Po długich naciskach ze strony polskich rolników, władze w osobie ministra zgodziły się zająć problemem importu ukraińskiego zboża.

Rząd ugiął się pod oczekiwaniami rolników

Spotkanie zaowocowało podpisaniem 11-punktowego porozumienia. Rolnicy zaznaczyli, że tym razem nie dadzą się kupić kolejnymi obietnicami rządu PiS i już w połowie kwietnia zamierzają rozliczyć władzę z wykonania przyjętych na spotkaniu postanowień.

Ciąg dalszy artykułu znajduje się pod grafiką.

Jeśli w ciągu dwóch-trzech tygodni okaże się, że nic się nie zmieniło, to będziemy protestować

– zapowiada Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo-Paszowej w rozmowie z portalem WP.

Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii, zwrócił uwagę, że zalew polskiego rynku zbożem z Ukrainy to tylko jeden z problemów, z jakimi w ostatnim czasie muszą mierzyć się polscy rolnicy. Jego zdaniem, nieodpowiedzialna polityka rządu naraziła producentów na wysokie straty.

To straty na zakupie nawozów w zawyżonych cenach oraz paliwa przy braku możliwości odliczenia pełnej stawki VAT

– wskazuje.

Dodał, że wkrótce ma rozpocząć się sezon owoców miękkich, co wróży kolejne problemy.

– Niestety na przykładzie tego, co dzieje się teraz z rolnictwem widać, że kotara opadła. Widać, co dzieje się z tym państwem

– stwierdził lider AgroUnii, podkreślając dalej, że rolnicy są gotowi do rozmów, “ale będziemy się tego [realizacji psotanowień – red.] domagać również w formie protestów na ulicach”.

Rolnicy oszukani przez Kowalczyka?

Rolnicy pamiętają, jak minister Kowalczyk w czerwcu 2022 r. wzywał ich, by nie sprzedawali zboża i twierdził, że “w przyszłym półroczu ceny mogą być tylko wyższe”.

Wirtualna Polska wskazała że władza PiS była świadoma narastającego problemu w rolnictwie, czego dowodzi list Kowalczyka z 19 stycznia 2023 r., do ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy. To on formalnie był osobą odpowiedzialną za wystąpienie do Komisji Europejskiej z wnioskiem o przywrócenie ceł na polsko-ukraińskiej granicy, czego zresztą oczekiwał w piśmie szef resortu rolnictwa. Kowalczyk proponował Budzie skierowanie pisma m.in. do Janusza Wojciechowskiego (PiS), komisarza UE ds. rolnictwa.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, resort kierowany przez Waldemara Budę nigdy nie odpowiedział na pismo ministra rolnictwa, sprawa tymczasowo przycichła, a władza kontynuowała sposób działania z ostatnich miesięcy – grę na przeczekanie problemu. Była ona dobrze widoczna już w czerwcu 2022 roku, kiedy lider PO Donald Tusk ostrzegał władze przed poważnymi konsekwencjami niekontrolowanego wwozu ukraińskiego zboża na teren naszego kraju. Wówczas politycy PiS zbywali te uwagi, oskarżając ich autora o “próbę wywołania konfliktów” oraz “budzenia najgorszych instynktów”. Autor ww. słów, rzecznik rządu Piotr Müller twierdził nawet, że “już teraz zaczęła wykorzystywać to rosyjska propaganda”. Rzecznik władzy oceniał, że “ukraiński eksport nie zaszkodzi polskim rolnikom”.

Partia obwinia unijnego komisarza z PiS

W Partii winą za obecny kryzys w rolnictwie obarcza się m.in. unijnego komisarza z PiS Janusza Wojciechowskiego. Działacze partyjni w rozmowie z WP ubolewają, że Wojciechowski “jest zależny od Brukseli, a nie od nas”. Ponadto wskazują, że brał udział przy tworzeniu kolejnej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która według obietnic premiera miała poskutkować odblokowaniem pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Pieniędzy z KPO władza wciąż nie zdobyła, w czym nie pomogło jej nawet podpisanie ustawy, która zdaniem polskich prawników (m.in. mecenasa Romana Giertycha) oraz partnerów koalicyjnych PiS jest sprzeczna z Konstytucją RP.

Gdyby [Wojciechowski – red.] zamiast pisania ustaw sądowych, niezgodnych z polską konstytucją, zajmował się sprawami polskich rolników, to jestem przekonany, że ten wniosek [ws. przywrócenia ceł – red.] byłby już dawno złożony

– mówi Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, koalicjanta PiS.

<Infrastruktura>

Monika PIątkowska z Izby Zbożowo-Paszowej winą za kryzys w rolnictwie obarcza także Ministerstwo Infrastruktury, na czele którego stoi Andrzej Adamczyk (PiS).

Nikt nie zarządził ruchem, a za to odpowiedzialny jest rząd. Od początku nie słuchano branży, a podkreślaliśmy, że mamy niewydolną infrastrukturę, bo przecież handel zbożem odbywa się drogą morską

– wskazuje.

CZYTAJ TEŻ: Kaczyński i jego stara przyjaciółka. Kobieta zarobiła milion złotych w spółkach Skarbu Państwa

Według rozmawiających z WP przedstawicieli Partii, to głównie minister rolnictwa Kowalczyk oraz premier Mateusz Morawiecki są odpowiedzialni za bieżący kryzys w rolnictwie.

Źródła: wp.pl / Polsat News

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Rainer Zybura

Pasjonat wojskowości oraz historii najnowszej Europy i Chin. Najczęściej rozpisuję się tutaj na temat afer i nadużyć grupy trzymającej władzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × 5 =

Zobacz również