Leszek Balcerowicz mocno skrytykował pomysł Donalda Tuska na nowe świadczenie dla kobiet po urlopie macierzyńskim. Chodzi o znane już “babciowe”, czyli 1500 złotych dopłaty.
Propozycja lidera opozycji demokratycznej Donalda Tuska nie przypadła do gustu ekonomiście Leszkowi Balcerowiczowi. Zagranie taktyką grupy trzymającej władzę, ekonomista nazwał populizmem.
– Uważam za niedobrą strategię z punktu widzenia interesów partii, by ścigać się z PiS na obietnice, które są z reguły populistyczne. Każdego polityka, czy nazywa się Tusk, czy inaczej, trzeba pytać: skąd weźmiesz pieniądze? To podstawowa rzecz. Jeśli polityk na ten temat nie odpowiada, to kręci
– skomentował były poseł i jeden z architektów transformacji ustrojowej.
Koniec rozdawnictwa
Były polityk często zabiera głos w sprawie przedwyborczych obietnic. Był to również główny temat rozmowy z Jackiem Nizinkiewiczem. W wywiadzie nie zabrakło również pytania o “800+” Kaczyńskiego.
– Żadnego 500+, żadnego 800+, obniżmy podatki Polakom, a nie dawajmy pieniądze do ręki. To jest dobry tok rozumowania
– mówił w kontekście Konfederacji Nizinkiewicz.
Balcerowicz zgodził się, że członkowie Konfederacji obrali dobry kierunek w kampanii wyborczej.
– Lepiej, żeby ludzie mieli więcej pieniędzy we własnych kieszeniach, bo oni lepiej decydują, na co wydadzą te pieniądze, niż politycy, którzy będą zbierać te pieniądze i rozdawać. To jest zdrowy rozsądek, nie ideologia
– skomentował Leszek Balcerowicz.
źródło: Donald.pl