Kurski - polskaracja.pl
źródło: fot. youtube/Gazeta.pl

Kurski jest zadowolony z pracy w Banku Światowym. “Zarobki godziwe, godziny pracy elastyczne”

Kurski nie rządzi TVP już od grudnia ubiegłego roku. Obecnie pracuje jako Alternate Executive Director szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego z siedzibą w Waszyngtonie. W rozmowie z Faktem tłumaczy, że wcale nie jest tak kolorowo jak myślą w Polsce. Więc jak jest? Na pewno wesoło, bo były szef publicznej telewizji raczy sobie robić jaja.

Były szef TVP w wywiadzie opisuje kulisy pracy w tak wielkiej i ważnej instytucji jaką jest Bank Światowy.

– Wynagrodzenie w Banku Światowym jest publiczną informacją. Zarobki są godziwe, stanowią 2,7 średniej pensji amerykańskiej. Ale dolara w Waszyngtonie trzeba traktować prawie tak jak złotówkę w Warszawie

– mówi Kurski.

– Jako dyrektor nie mam sztywnych godzin pracy. Ale staram się przychodzić do pracy o godzinie 9. Mamy dwie stałe pozycje w tygodniu: posiedzenia rady dyrektorów we wtorki i czwartki, na których omawiamy projekty, które wpływają do Banku Światowego. Oprócz tego są prace w kilku komisjach. Do tego dochodzą spotkania robocze oraz wiele innych aktywności, na których omawia się projekty i postępy w ich realizacji

– opisuje.

Ciepła posadka

Dziennikarz Faktu próbował wytknąć Kurskiemu brak kompetencji, które dyskwalifikują go do zajmowania swojej posady.

– Jeśli chodzi o moje kompetencje, to po pierwsze posiadam wykształcenie kierunkowe, tzn. jestem absolwentem wydziału handlu zagranicznego Uniwersytetu Gdańskiego. […] Pełniłem wiele funkcji publicznych, w czasie których miałem kontakt ze sprawami finansowymi: byłem wicemarszałkiem województwa, zastępcą przewodniczącego rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska oraz przez 7 lat prezesem telewizji, co było stricte zarządzaniem nie tylko programem, ale i ekonomią i finansami. Mam kurs do rad nadzorczych spółek skarbu państwa

– tłumaczył się.

Nie jest kolorowo?

By rozwiać polskie wyobrażenia na temat pracy w Stanach Zjednoczonych, Kurski skarży się liczne jego zdaniem “minusy” życia po drugiej stronie Atlantyku.

– Nie ma przywilejów, o których pisały niektóre media. Opłacam z wynagrodzenia ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne, sam płacę za przeloty do Polski i z własnej kieszeni ponoszę koszty wynajmu mieszkania w Waszyngtonie, które są tu horrendalnie wysokie

– skarżył się były Prezes Zarządu TVP.

Jak podaje Onet, Kurskiemu przysługują liczne benefity. Są to między innymi: ubezpieczenia, dodatki do mieszkań i zwrot kosztów podróży do Nowego Jorku.

źródło: Donald.pl

+1
0
+1
0
+1
3
+1
1
+1
8
+1
4
Udostępnij:

Autor

Piotr Ratajczyk

Regionalista i gęboznawca. Jak mu dadzą, to zje. Średnia propaganda, średnia kuchnia, średni film.

Zobacz również