Janusz Kowalski, jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry, stwierdził ostatnio w jednym z wywiadów, że Polska powinna “odejść z KPO”. Jak uważa, “trzeba uchwałą sejmową wyjść z KPO” teraz, ponieważ – jego zdaniem – “Polska ma dzisiaj najlepszą pozycję negocjacyjną”.
KPO a Zbigniew Ziobro
Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to pieniądze, jakie Polska miała otrzymać od Unii Europejskiej w formie dotacji i niskooprocentowanych pożyczek. Środki z KPO w założeniu miały posłużyć do naprawienia w gospodarce szkód, jakie wyrządził jej lockdown wprowadzany podczas epidemii koronawirusa. Chodzi o kwotę blisko 60 mld euro.
Rozważania na temat możliwości uzyskania przez Polskę w/w środków występują w debacie publicznej od wielu miesięcy. Coraz częściej występują w ostatnim czasie, kiedy koniunktura gospodarcza kraju pogarsza się, czego objawem jest m.in. inflacja sięgająca ponad 17 procent. Jak tłumaczy Komisja Europejska (KE), przeszkodą na drodze do wypłaty środków jest prowadzona przez resort Zbigniewa Ziobry reforma sądownictwa, której KE wytyka łamanie zasady praworządności.
Kowalski: “Lichwiarz nas oszukał”
Na antenie prorządowej telewizji internetowej wPolsce Kowalski stwierdził, że Polska powinna “odejść z KPO”, zaś Unię Europejską nazwał “lichwiarzem, który nas oszukał”.
Lichwiarz nas oszukał, lichwiarz nie wypłaca nam pieniędzy, a my chcemy wziąć kolejną lichwę, po to, żeby łudzić się, że ten lichwiarz nam pieniądze wypłaci – ubolewał Kowalski.
Twierdził, że Polska “powinna wyjść z KPO” i wyjaśnił, jak – według niego – należałoby tę sprawę rozwiązać.
W mojej ocenie trzeba odejść z KPO, trzeba uchwałą sejmową wyjść z KPO. Polska ma dzisiaj najlepszą pozycję negocjacyjną. Bez zgody Polski nie jest możliwe uruchomienie całego mechanizmu spłaty KPO w Unii Europejskiej – uważał polityk z partii Ziobry.
CZYTAJ TEŻ: Zmiany w rządzie. Wiemy, kto stracił większość uprawnień
Kowalski nie odniósł się do warunków, jakie Bruksela postawiła przed rządem w Warszawie. Bez spełnienia ich nie ma mowy o wypłacie pieniędzy z KPO. KE jako warunki wskazała likwidację Izby Dyscyplinarnej oraz zakaz karania sędziów dyscyplinarnie za wydawane orzeczenia sądowe.
Źródło: wPolsce