Władysław Kosiniak-Kamysz chce lojalek w swojej partii polskaracja.pl
źródło: fot. youtube/RMF24

Kosiniak-Kamysz chce miliona złotych kary za odejście z PSL. “Można rozliczyć takiego delikwenta”

W rozmowie z Onet Rano lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że chce aby jego kandydaci podpisali specjalne oświadczenie. Dotyczy ono zapłacenia miliona złotych kary w przypadku odejścia z partii po wyborach. Grzywna ma zostać przekazana na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy lub Caritas.

Oświadczenie, które proponuje szef PSL ma być składane notarialnie. Dodał również, że podpisanie dokumentu nie będzie obowiązkowe. Jednakże, odmowa złożenia podpisu będzie skutkowała brakiem miejsca dla takiego polityka na listach wyborczych.

– Dobrowolne oświadczenie w tej sprawie każdy powinien złożyć i wtedy wyborca będzie widział, że można rozliczyć takiego delikwenta

– tłumaczył Kosiniak-Kamysz.

Niemal mafijne rozwiązanie

To nie pierwszy raz, kiedy prezes PSL mówi o takim rozwiązaniu. Jeszcze w marcu na spotkaniu w Zielonej Górze jeden z mieszkańców zapytał o posłów, którzy w trakcie kadencji zmienili przynależność partyjną. Wtedy lider PSL mówił, że będzie wymagał od swoich ludzi tzw. lojalek.

– To wynika z doświadczeń, nie tylko mojej formacji, ale tak naprawdę wszystkich formacji, bo w tej kadencji z każdego klubu parlamentarnego odeszli politycy. Chciałbym, żeby byli wiarygodni, żeby nie było sprzedawania się, żeby pokazać wierność wyborcom 

– mówił.

– Co zrobić, żeby takich oszustw nie było? Jak Baszko, Mejza, Pawłowska, Ajchler i reszta? Wybierać sprawdzone nie tylko partie, ale i nazwiska. Poseł nie jest związany żadnymi decyzjami, nawet swoich wyborców. Jest bardzo daleko idąca wolność sprawowania mandatu. Tutaj w grę już wchodzi tylko przyzwoitość

– dodał.

źródło: Donald.pl

+1
1
+1
0
+1
4
+1
3
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Piotr Ratajczyk

Regionalista i gęboznawca. Jak mu dadzą, to zje. Średnia propaganda, średnia kuchnia, średni film.

Zobacz również