Kaczyński poszukuje rozwiązania, które zapewni mu trzecią kadencję rządów. Stawka jest olbrzymia, a skompromitowany technokrata Morawiecki staje się coraz większym balastem dla partii. Nowy, ciepły wizerunek grupy trzymającej władzę miałaby zapewnić… marszałek Witek.
Kaczyński doskonale wie, że po odejściu Dworczyka z funkcji szefa kancelarii KPRM, Morawiecki stracił szarą eminencję i najpotężniejsze zaplecze. Sprawę opisuje portal wiesci24.pl, wskazując, że współpracownik przywódcy najprawdopodobniej uda się na przyspieszoną polityczną emeryturę.
Kaczyński odstrzeli Morawieckiego
– Po odstrzeleniu Dworczyka i wystawieniu innego swojego współpracownika Morawiecki nie ma już żadnego zaplecza, które mogłoby o niego walczyć. Co prawda jeszcze działa sztab doradców, jeszcze organizowane są konferencje a premier kłamie jak najęty w rytm podpowiedzi marnych PR-owców, ale wszyscy wiedzą, że to już koniec. Dba o to między innymi Marek Kuchciński, odgrywający się za upokorzenia wcześniej. Szef Kancelarii Premiera blokuje wszystko, co premier chciałby realizować
– czytamy na portalu wiesci24.pl.
Według dziennikarzy związanych z publicystą oraz blogerem Janem Pińskim, Morawiecki ma zostać zdegradowany do poziomu szeregowego posła. Przywódca uważa bowiem, że technokrata “zużył się”, dlatego grupa trzymająca władzę musi się go pozbyć. Choć statek z każdym tygodniem nabiera coraz więcej wody, niektórzy pisowcy wręcz marzą o objęciu schedy po dotychczasowym premierze.
– Następców jest bardzo dużo, dużo jest chętnych do tych kilku miesięcy sławy
– podaje portal.
Jaki plany ma Kaczyński? Prezes nadziei na wyborcze zwycięstwo upatruje w ociepleniu wizerunku partii mykiem, dzięki któremu partia objęła w 2015 roku władzę. Chodzi oczywiście o wystawienie kobiety, która miałaby świecić twarzą za przywódcę i jego świtę, narażając się na nieustanne ataki w nadchodzącej rozgrywce wyborczej. Swoistą spadkobierczynią Szydło miałaby zostać marszałek Sejmu Witek.
– Kaczyński postawi na czele rządu najprawdopodobniej Elżbietę Witek, bo uważa ją za osobę sprawną administracyjnie. Raczej wykluczone by wróciła Beata Szydło, bo ta pała żądzą zemsty na Morawieckim i byłoby bardzo trudno jej tego zabronić. Wychodzenie kwitów z kancelarii skończyłoby się spadkiem poparcia i tak już dość marnego dla partii Kaczyńskiego
– czytamy.
źródło: wiesci24