Henry Cavill
źródło: fot. youtube/MR H Reviews

Henry Cavill był wiedźminem i Supermanem. Teraz zagra w adaptacji Warhammera 40,000

Henry Cavill od czterech lat występował jako wiedźmin Geralt z Rivii w koszmarnej adaptacji serialowej Netflixa i w porę ewakuował się z tonącego okrętu. Brytyjski aktor nie zagra już również Supermana, gdyż DC planuje totalny reboot filmowej serii. Cavill jednak nie narzeka; Artysta bowiem zwiąże się teraz z uniwersum… Warhammer 40,000.

Henry Cavill słynie z tego, że chętnie bierze udział w projektach, które go kręcą i pozwalają realizować marzenia. Jednym z takich miała być rola wiedźmina Geralta (aktor uwielbia trzecią część growej trylogii CD PROJEKT RED), lecz ze względu na fatalną jakość scenariusza netflixowego “The Witcher”, pożegnał się z kontrowersyjną showrunnerką i powszechnie krytykowanym serialem. Drugą najbardziej rozpoznawalną rolą Brytyjczyka był Człowiek ze stali, czyli ikona popkultury i kina superbohaterskiego Clark Kent. Po ponad dziewięciu latach współpracy z DC i Warner Bros, Henry Cavill nie wcieli się ponownie w Supermana. Wszystko za sprawą planowanego rebootu uniwersum przez filmowca Jamesa Gunna.

Henry Cavill w Warhammerze 40,000

Gwiazda Hollywood nie pozostanie jednak bez zajęcia. Media obiegły wieści, że aktor znany z bycia nerdem zaangażował się w produkcję w mrocznym uniwersum Warhammer 40,000. Adaptacją gargantuicznej franczyzy na język filmu aktorskiego zajmie się Amazon. Henry Cavill miałby grać w produkcji pierwsze skrzypce, zarówno na ekranie, jak i za kulisami w charakterze producenta wykonawczego.

Warhammer 40,000 to istniejąca już blisko cztery dekady brytyjska gra “stołowa” przypominająca nieco system Dungeons & Dragons. Na przestrzeni lat odpowiadająca za uniwersum firma Games Workshop wydała dziewięć edycji podręczników do gry i… miliony wspaniałych figurek, przeznaczonych do ręcznego malowania i grania. Games Workshop sprzedaje również licencje na produkcję gier komputerowych czy wydawanie książek osadzonych w swoim ciągle rozwijającym się, autorskim wszechświecie.

Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a im dalej w las, tym więcej… wszystkiego. Historia opowiadana w przebogatym uniwersum osadzona jest w niezwykle odległej przyszłości, w 41 millennium. Ludzkość w ciągu tysiącleci podbiła znaczną część Drogi Mlecznej i na bilionach trupów utworzyła galaktyczne Imperium. To ze względu na niewyobrażalne rozmiary rozciągające się na ponad milion planet, zmuszone jest toczyć nieustanne wojny z różnymi gatunkami obcych oraz przerażającymi bóstwami Chaosu, przywodzącymi na myśl średniowieczne wyobrażenia o chrześcijańskim piekle. Całość spowita jest barokowo-futurystyczną estetyką z elementami późnego średniowiecza, a nawet Cesarstwa Rzymskiego. Dość powiedzieć, że w Imperium Człowieka mówi się po łacinie, która jest drugim językiem (zaraz po angielskim) obowiązującym w zbiurokratyzowanej machinie urzędniczej.

Imperium Człowieka nie jest miejscem, w którym ktokolwiek z nas chciałby się znaleźć. Teokratyczny system feudalny to totalitaryzm pełną gębą, gdzie jednostka traci wszelkie prawa w momencie zaciągu do Gwardii Imperialnej bądź podejrzenia o herezję przeciwko sztucznie, od dziesięciu tysięcy lat podtrzymywanemu przy życiu Bogowi-Imperatorowi. Brzmi przerażająco? Piekło, które zgotowali imperialni technokraci własnemu gatunkowi to jednak nic przy okrucieństwie kosmicznych orków, Mrocznych Eldarów, bogów Chaosu czy… wiecznie głodujących tyranidach, których sensem istnienia jest pożarcie Wszechświata lub… ucieczka przed czymś znacznie gorszym.

Z niecierpliwością czekamy na kolejne wieści o udziale Henry’ego w nadchodzącej adaptacji filmowej Amazona!

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również