Tusk
źródło: fot. youtube/JanuszJaskolka

Donald Tusk w Tarnobrzegu: “Właściwie się nie dziwię, kiedy pomyślimy, że tutaj na fikcyjnych etatach pracują najważniejsze osoby w państwie”

Na spotkaniu w Tarnobrzegu Donald Tusk nawiązał do doniesień o siostrze premiera Morawieckiego. Anna Morawiecka miała być fikcyjnie zatrudniona w trzebnickim urzędzie miasta.

W poniedziałek Donald Tusk odwiedził Tarnobrzeg w województwie podkarpackim. Lider opozycji zabrał głos w sprawie fikcyjnego etatu siostry Morawieckiego w trzebnickim urzędzie miasta. Jako pierwsze o tym fakcie poinformowały Gazeta Wyborcza oraz Nowa Gazeta Trzebnicka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że Anna Morawiecka nie chodziła do pracy, a fakt ten był skrupulatnie tuszowany.

– Fikcja nabrała dzisiaj rangi symbolu, kiedy dowiadujemy się, że na przykład siostra premiera pracowała na fikcyjnym etacie, to znaczy nie pracowała. Pobierała wynagrodzenie na fikcyjnym etacie

– mówi Tusk.

– To już właściwie prawie nikogo nie oburza. Ludzie jakby machnęli już na to ręką. Ja się właściwie nie dziwię, kiedy pomyślimy, że tutaj na fikcyjnych etatach pracują najważniejsze osoby w państwie. Mateusz Morawiecki udaje, że jest premierem, więc jest na fikcyjnym etacie. Decyzje zapadają gdzie indziej

– dodał.

Partia posługuje się fikcją

– Treścią tego rządzenia jest coraz bardziej niebezpieczna fikcja i takie niebezpieczne fantasmagorie, idee jednej osoby, która z rzeczywistością ma coraz mniej wspólnego, do której rzeczywistość nie dociera

– mówił lider opozycji demokratycznej, odnosząc się do słów Kaczyńskiego z soboty.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej krytycznie odniósł się do wstępnych ustaleń dotyczących liczenia głosów w nadchodzących wyborach. Według nich będą one pod mocnym pływem ministra cyfryzacji Cieszyńskiego.

– Jedna rzecz nie jest fikcyjna. Dowiedzieliśmy się niedawno, że pan minister cyfryzacji (Janusz) Cieszyński, (…), będzie w dużym stopniu odpowiadał za liczenie głosów, za wybory. To jest człowiek, który w naszej pamięci i w historii Polski jako główny specjalista od tego wielkiego przewału z respiratorami

– kontynuował.

– Więc być może jego zajęcie, jego etat nie będzie fikcyjny, bo jeżeli ktoś potrafił zrobić takie rzeczy w pandemii, kiedy tysiącami umierali chorzy, a oni w tym czasie zajmowali się albo biznesami albo bardzo podejrzanymi machinacjami, a których efektem były dziesiątki, setki respiratorów, za które my zapłaciliśmy, ale które nie działają i które nigdy nie powinny trafić do polskich szpitali. Więc prawdopodobnie w niektórych, bardzo złych zamiarach oni kompetentnych ludzi znajdą i to nie będą fikcyjne zajęcia

– ocenił Tusk.

źródło: tvn24.pl

+1
11
+1
16
+1
1
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Piotr Ratajczyk

Regionalista i gęboznawca. Jak mu dadzą, to zje. Średnia propaganda, średnia kuchnia, średni film.

Zobacz również