Łukaszenka zakończył wczoraj swoją wizytę w Pekinie. Podróż była “kontynuacją wieloletniego kursu budowania przyjaźni i wzajemnie korzystnej współpracy z Chińską Republiką Ludową”. Rozmowy głowy Białorusi z Xi Jinpingiem były związane z inwestycjami, współpracą handlową oraz gospodarkami obydwu państw.
Według kancelarii Łukaszenki, wizyta była przepełniona serdecznościami i zaowocowała dalszą współpracą Mińska i Pekinu.
– Musimy dążyć w kierunku politycznego rozwiązania, odrzucić wszelkie myślenie zimnowojenne, szanować uzasadnione obawy o bezpieczeństwo wszystkich państw oraz budować zrównoważoną, skuteczną i trwałą architekturę bezpieczeństwa w Europie
– przekonywał Xi Jinping.
Jak już wcześniej zapowiadano, w stolicy Chin podpisano zestaw 16 dokumentów dotyczących rozwijania współpracy między dwoma państwami. Wśród nich znalazły się między innymi: strategia wspólnego białorusko-chińskiego rozwoju przemysłowego, dokument o białorusko-chińskiej współpracy naukowo-technicznej na lata 2023-2024 oraz memorandum o wspólnych projektach z wykorzystaniem chińskich pożyczek państwowych.
Łukaszenka u Chińczyków
Na podstawie analiz Instytutu Badań nad Wojną, podpisane dokumenty mają ułatwić Rosji omijanie zachodnich sankcji z udziałem Białorusi.
– Łukaszenka powiedział, że białoruscy producenci są zainteresowani badaniem ‘kompetencji i technologii chińskich firm w zakresie tworzenia bazy komponentów oraz produkcji silników, skrzyń biegów, osi napędowych i innych elementów czy podzespołów
– ocenia ISW.
Podróż przywódcy Białorusi do Chin jedynie potwierdza wcześniejsze pogłoski o potajemnym przekazywaniu Rosji chińskiego sprzętu wojskowego. Dostawy mają najpierw trafić na Białoruś, która ma pełnić rolę pośrednika.
źródło: Donald.pl