polskaracja.pl: Polska armia
źródło: Flickr/Maciej Baranowski

Błaszczak chciał 300 tys. armii. Tymczasem nie brakuje doniesień o dotkliwych kadrowych stratach

Generał Waldemar Skrzypczak w rozmowie z naTemat skomentował aktualną sytuację w Wojsku Polskim. Okazuje się, że Ministerstwo Obrony Narodowej pomimo wysiłków nie może powstrzymać masowej fali odejść ze służby.

– Każda armia opiera się na doświadczonych żołnierzach. To, co się dzieje, musi niepokoić. Każda armia opiera się na doświadczonych żołnierzach. Oni są jej szkieletem, fundamentem. Dlatego wojsko powinno stawiać właśnie na nich – powiedział były wiceminister obrony, nawiązując do nieoficjalnych doniesień serwisu Onet.

Z przekazanych informacji wynika, że z wojska w tym roku chce odejść nawet 9 tys. doświadczonych żołnierzy (sił specjalnych, marynarzy, pilotów, czołgistów, logistyków i artylerzystów). MON nie ukrywa, że jest to duży problem, ponieważ wyszkolenie nowych specjalistów zajmuje wiele lat i wysiłku. Generał przyznał, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Dodał, że w USA od dawna stawia się na doświadczonych wojskowych, którzy swoje przeżyli.

– U Amerykanów żołnierze odchodzą z armii w sposób racjonalny, a ci doświadczeni są zawsze źródłem wiedzy dla młodszych pokoleń. Tych najlepszych zawsze stara się w armii zatrzymać, awansując, dając im szanse rozwoju – wyjaśnił gen. Skrzypczak.

9 tys. doświadczonych żołnierzy ma zastąpić 12 tys. młodych, którzy będą wymagali przeszkolenia praktycznie od samego początku. Nie trudno to pojąć, że “dzisiejsi” nowi żołnierze nie mają szans zebrać takich cennych doświadczeń, jak starsi wiekiem koledzy.

Plan Błaszczaka nie wypali?

Plan szefa MON Mariusza Błaszczaka wydaje się spalać na panewce. Minister miał nadzieję, że zbuduje armię liczącą 300 tys. żołnierzy, tymczasem statystyki nie kłamią i aktualnie jest to 160 tys.

– I choć w statystykach wyjdzie, że w sumie armia liczy więcej żołnierzy, to jakość tego wojska będzie niższa. – To nie liczby przesądzają o zdolności armii. Jeżeli ktoś szafuje liczbami, to znaczy, że nie ma pojęcia o wojsku. Liczby dają fałszywy obraz prawdziwej istoty armii – mówił były wiceszef MON.

Generał Skrzypczak nie ma złudzeń. Podkreśla, że wojny nie da się wygrać samymi liczbami. Najważniejsza jest świetnie wyszkolona i doświadczona armia. Były dowódca Wojsk Lądowych nie potrafi wskazać, gdzie leży przyczyna masowych odejść z armii. Uważa jednak, że wcale nie chodzi o pieniądze.

– Faktem jest, że takich zarobków w armii, jak są teraz, wcześniej nie było. Moim zdaniem motywy są inne, ale to już jest zadanie dla bezstronnych socjologów, którzy powinni zbadać przyczyny, by MON wiedział, jak rozwiązać ten problem – podkreślił gen. Skrzypczak.

Co w tej sprawie robi MON? Resort obrony usiłuje zachęcić żołnierzy do pozostania w wojsku. Obiecał im podwyżki, które zostały jednak przeniesione ze stycznia na marzec. Resort wpadł również na pomysł, by wprowadzić nowe zasady przyznawania dodatków służbowych. Żołnierze mają czas do 31 stycznia, by wycofać wnioski o odejście do cywila.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tłusty czwartek zbliża się wielkimi krokami. Ceny pączków poszybują w górę

źródło: natemat.pl / Onet.pl

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Zobacz również