Brytyjski tabloid “The Sun” wspomina o wyciekłych dokumentach rosyjskiej FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa). Wynika z nich, że rosyjski prezydent wierzył w bardzo szybkie zwycięstwo na Ukrainie, a także w rozpad NATO i “ostrzał Polski oraz krajów bałtyckich”.
Z dokumentów wynika, że Władimir Putin miał nadzieję, że po błyskawicznym zwycięstwie na Ukrainie, Zachód będzie trząść się ze strachu. Dodatkowo “dyktator miał wskazywać na przystąpienie Polski i krajów bałtyckich do NATO jako zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji i wykorzystał to do uzasadnienia inwazji na Ukrainę” – informuje PAP.
Na co liczył Putin?
W jednym z maili Wind od Change opisuje, co rosyjski przywódca miał sobie wyobrażać, po wygranej wojnie. Czytamy, że chciał przede wszystkim wystosować ultimatum do Zachodu, by ten zgodził się na okupację Ukrainy. Jeżeli chodzi o Polskę i kraje bałtyckie to nad nimi miałaby zostać ogłoszona strefa zakazu lotów.
Dodatkowo miała zostać “aktywowana triada nuklearna”. Chodzi o broń jądrową, wystrzeliwaną z lądu, okrętów podwodnych i powietrza.
Działania te miały doprowadzić do “fundamentalnego załamania Zachodu w czasie wyznaczonym (przez Putina) po postawieniu ultimatum”. Putin liczył na to, że kraje zachodnie miałyby, zgodnie z dokumentami wysyłać “oddzielne apele do Rosji, zapewniając, że nie prowadzą agresywnych działań wobec Rosji i nie będą uczestnikami ewentualnej wojny”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Burza wokół Roberta Lewandowskiego. Pojawiły się sensacyjne doniesienia ws. transferu piłkarza
źródło: PAP / RMF FM
