Niedawno media obiegły nagrania, na których widać dużą metalową kulę o średnicy 1,5 metra leżącą na japońskiej plaży. Do tej pory nie ustalono, czym obiekt jest, ani skąd się wziął.
Kulę wypatrzył przypadkowy mieszkaniec miasta Hamamatsu na wyspie Honsiu. Na miejscu szybko pojawiło się wojsko w tym rozmaici specjaliści i saperzy. Po licznych analizach okazało się, że nie jest to bomba i nie stanowi zagrożenia. Wciąż jednak zagadką pozostaje pochodzenie i przeznaczenie obiektu. O szczegółach informuje singapurski dziennik “Straits Times”.
Wiadomo, że obiekt ma być niedługo usunięty z plaży. W jego sprawie pojawiło się wiele teorii spiskowych.
Tajemnica metalowej kuli
Okoliczni mieszkańcy uważają, że może to być “jajo Godzilli”, boja cumownicza lub obiekt z kosmosu. Niektórzy są zdania, że jest to smocza kula z popularnej mangi “Dragon Ball”. Inni natomiast uważają, że ma jakiś związek z chińskimi balonami szpiegowskimi.
W ostatnim czasie nie brakowało doniesień japońskich władz o tym, że chińskie balony szpiegowskie naruszały w przeszłości japońską przestrzeń powietrzną. Również w innych częściach świata pojawiły się doniesienia o dziwnych, niezidentyfikowanych obiektach. Wiele kontrowersji wywołała sytuacja z lutego, kiedy amerykańskie wojsko zestrzeliło nad wodami terytorialnymi USA chiński balon. W ocenie Pentagonu był on urządzeniem szpiegowskim. Natomiast władze w Pekinie twierdziły, że to jedynie balon meteorologiczny.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: “Ludzi chcą traktować jak niewolników”. Mentzen wprost o świecie, jaki nam szykują
źródło: PAP