W sobotę Rada Bezpieczeństwa Białorusi w odpowiedzi na wojskowy pucz w Rosji oświadczyła, że “Białoruś stoi przy Rosji. Natomiast prezydent Kazachstanu Tokajew powiedział, że zamach stanu to “wewnętrzna sprawa” Moskwy.
Rano w sobotę Putin miał odbyć rozmowę telefoniczną z władzami Białorusi, Kazachstanu oraz Uzbekistanu. Później w wyniku rozmowy z władcą Rosji Białoruś opublikowała stanowisko, według którego Łukaszenka poprze prezydenta FR.
– Białoruś była i pozostaje sojusznikiem Rosji, w pełni podzielając cele i zadania specjalnej operacji wojskowej (wojny na Ukrainie)
– podał Mińsk.
❗ Łukaszenko z rodziną miał udać się do Turcji.
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) June 24, 2023
Uwaga: to informacja białoruskich mediów z opozycji, które nie zawsze się sprawdzają. W nocy była informacja, że Łukaszenko udal się do Moskwy pic.twitter.com/p9mQzp8309
Rosjanie i Białorusini zjednoczeni i silni?
Białoruskie władze przekazały również, że sytuacja w Rosji jest ściśle powiązana z zachodem, a okres wielkiej smuty to największa tragedia w historii Rosji. Jakie powiązanie ma siedemnastowieczny okres historyczny ze spodziewanym końcem krwawej dyktatury Kremla? Nie wiele, lecz to częsty i rozpowszechniony zabieg propagandowy, który stosowała FR, zwłaszcza w odniesieniu do Polski.
Co ciekawe, wielka smuta ma bezpośrednie powiązanie z samą Polską. Właśnie wtedy Rzeczpospolita Obojga Narodów, a mianowicie najpotężniejsi magnaci prowadzili zbrojne wyprawy na teren ówczesnego Carstwa Rosyjskiego, w celu osadzenia na moskiewskim tronie pretendentów realizujących politykę sprzyjającą Polsce. Szczyt przypadał na lata 1610-1621, kiedy to po zwycięskiej bitwie pod Kłuszynem i udanym oblężeniu Moskwy rozpoczął się dwuletni, czyli jedyny i najdłuższy okres okupacji stolicy Rosji w historii. To wydarzenie, mimo że zatarte w powszechnej świadomości, jest zadrą z oku każdego Rosjanina, który uległ putinowskiej propagandzie.
Natomiast służby prasowe prezydenta Kazachstanu podały szczątkowe informacje na temat telefonicznej rozmowy Putin-Tokajew. Zdaniem polityka, warunkiem utrzymania porządku prawnego w kraju są porządek konstytucyjny i rządy prawa. W skrócie, słowa Tokajewa mają usprawiedliwić zbrojne stłumienie buntu i wesprzeć stronnictwo lojalistyczne, lecz nie militarnie.
Podobno sam Putin dzwoni do liderów Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Prezydent Kazachstanu Tokajew odmawia pomocy wojskowej Rosji.
— Artur Micek (@Artur_Micek) June 24, 2023
źródło: tvn24.pl