Na oficjalnej stronie internetowej Dynamo Mińsk pojawiła się nietypowa informacja. Czy prezydent Białorusi nie żyje? Tak by z niej wynikało. Szybko jednak wyszło na jaw, że są to fałszywe doniesienia, ponieważ portal padł ofiarą hakerów.
Służba prasowa klubu wyjaśniła, że doszło do włamania, stąd tyle zamieszania i nieprawdziwych informacji.
– Drodzy fani! Witryna HC Dynamo Mińsk została zhakowana i obecnie nie jest kontrolowana przez klub. W tej chwili trwają niezbędne prace mające na celu przywrócenie dostępu. Dziękujemy za zrozumienie – czytamy na stronie rozgrywek Kontynentalnej Hokejowej Ligi.
Kłopoty Aleksandra Łukaszenki
W mediach nie brakuje ostatnio doniesień, że stan zdrowia białoruskiego polityka pozostawia wiele do życzenia. Wszystko zaczęło się od Dnia Zwycięstwa, kiedy dyktator wyglądał na zmarnowaego i chorego. Później media społecznościowe obiegło zdjęcie, na którym widać polityka z bandażem na ręce, co sugerowało, że musiał korzystać z kroplówki. Donoszono wówczas, że Łukaszenka ma poważne problemy kardiologiczne. Rosyjskie media, m.in. kanał CHKA-OGPU podawały, że białoruski przywódca 11 maja miał trafić do Republikańskiego Klinicznego Centrum Medycznego. Tam mieli badać go profesorowie z Moskwy. Łukaszenka, zamiast zjeść obiad z Putinem i innymi członkami delegacji wrócił do Mińska. Przyczyniło się to do powstania plotek o jego pogorszonym samopoczuciu.
Aktualnie strona, która stała się celem ataku hakerskiego, nie działa.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragiczna śmierć Kacpra Tekielego. Znana jest data pogrzebu
źródło: o2.pl / Dynamo Mińsk