polskaracja.pl kamiński przyłębska
źródło: Mariusz Kamiński / Julia Przyłębska | Fot. P.Tracz/KPRM / YouTube/TVP Info

Sprawa Kamińskiego. Media ujawniają, że Przyłębska nie chciała uchronić polityka przed odpowiedzialnością karną

Trybunał Konstytucyjny (TK) wciąż nie wydał orzeczenia w sprawie niezgodnego z prawem ułaskawienia szefa MSW Mariusza Kamińskiego (PiS) przez prezydenta Andrzeja Dudę. Stojąca na czele TK Julia Przyłębska celowo odwlekała sprawę, by nad politykiem ponownie zawisło zagrożenie bycia skazanym, odsuniętym od stanowisk i osadzonym w więzieniu. Było to wynikiem walk wewnątrz obozu władzy, a o przeciąganie sprawy miał zabiegać sam Morawiecki – ustalił portal Onet.

Kamiński w 2015 roku został przez sąd uznany winnym przekroczenia uprawnień i skazany na 3 lata pozbawienia wolności. Był to wyrok za udział polityka w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku – skandalu korupcyjnym, który doprowadził do dymisji wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, a także spowodował upadek rządzącej koalicji PiS+Samoobrona+LPR.

Afera gruntowa była zaplanowaną akcją wymierzoną w Andrzeja Leppera i jego ugrupowanie, a jej celem było zdyskredytowanie koalicjanta i przejęcie jego wyborców przez PiS. Realizatorem akcji było CBA, na czele którego stał wówczas Kamiński. CBA przygotowało nielegalną prowokację, której finałem miało być aresztowanie Leppera pod zarzutem korupcji.

Ułaskawiony. Czy na pewno?

Już w 2015 roku, kiedy PiS przejął władzę, prezydent Andrzej Duda zastosował wobec skazanego polityka prawo łaski, by w ten sposób uchronić go od odpowiedzialności karnej. Podkreślmy, że Duda ułaskawił b. szefa CBA, jeszcze zanim wyrok się uprawomocnił.

Sąd Najwyższy uznał wówczas, że prezydent ma prawo ułaskawić jedynie osobę skazaną prawomocnym wyrokiem, więc ułaskawienie Kamińskiego odbyło się z naruszeniem obowiązujących przepisów.

Z pomocą Kamińskiemu przyszedł w 2017 roku ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS), który złożył w TK pismo na temat rzekomego sporu kompetencyjnego między prezydentem a Sądem Najwyższym. Wskutek tego SN automatycznie zawiesił procedowanie sprawy.

W czerwcu 2017 roku stojąca na czele TK Julia Przyłębska wyznaczyła skład sędziowski, który miałby orzec w sprawie Kamińskiego. Jej sprawozdawcą został wiceprezes TK Mariusz Muszyński, który – jak podkreśla Onet – w 2018 roku przedstawił składowi projekt rozstrzygnięcia sprawy w sposób korzystny dla b. szefa CBA. Miał również poprosić Przyłębską o zwołanie narady “w celu znalezienia poparcia dla kierunku zaproponowanego w postanowieniu”.

Onet podaje, że szefowa TK przez dwa miesiące nie zrobiła nic w tej sprawie, a na ponaglenia ze strony Muszyńskiego odpowiedziała odebraniem mu funkcji sprawozdawcy w sprawie i wyznaczeniem innego. Nie podała oficjalnego uzasadnienia dla tej decyzji.

Nowy sprawozdawca nie zajmował się sprawą przez rok z uwagi na problemy zdrowotne. W styczniu 2020 r. zmarł i miejsce po nim ponownie zajął Muszyński. Ponownie rozesłał sędziom swoją propozycję rozstrzygnięcia sprawy. Następnie poprosił Przyłębską o zwołanie narady, choć ponownie bez skutku.

Sprawa utknęła w martwym punkcie, w związku z tym w 2022 r. Muszyński złożył wniosek o wyłączenie go z rozpoznawania sprawy Kamińskiego. W piśmie skierowanym do Przyłębskiej zarzucał jej, ze ani razu nie zwołała narady w sprawie, a także “zaczęła nękać pismami z pytaniami o informację, kiedy zamierzam przedłożyć projekt orzeczenia w sprawie” – podał Onet.

Świadomie używam słowa »nękanie«, ponieważ o pozamerytorycznych podstawach takiego działania świadczy nie tylko całkowita ignorancja faktu, że jest w posiadaniu projektu od listopada 2018 r. i posiada wyłączne kompetencje do zarządzania narad, a dotychczas żadnej nie zwołała, ale też fakt, że w TK znajdują się sprawy starsze niż Kpt 1/17, w tym również pełnoskładowe (…), w których Prezes TK jest jednocześnie Przewodniczącą składu orzekającego. I w sprawach tych Trybunał nie proceduje””

– pisze Muszyński w piśmie cytowanym przez Onet.

Podkreślił, że pozbawienie go funkcji sprawozdawcy w 2018 r. stanowi “bezprawną ingerencję w niezawisłość sędziowską, blokowanie rozstrzygnięcia i próbę wpływu na orzekanie”.

Wynik działań frakcji Morawieckiego?

Rozmówca Onetu wskazuje, że na szczytach obozu władzy znajdują się osoby, którym na rękę było opóźnianie rozpatrywania sprawy Kamińskiego w TK.

– Przyłębska zablokowała oczyszczenie Kamińskiego, bo ta sprawa go osłabia. A to na rękę Morawieckiemu, który zwalcza Kamińskiego. Byliśmy przekonani, że w tej sprawie Przyłębska gra z Morawieckim

– tłumaczy informator portalu

Podkreśla, że nawet jeśli Przyłębskiej uda się rozpatrzyć sprawę sposób korzystny dla Kamińskiego, to i tak SN może nie wziąć zdania TK pod uwagę. A jeśli SN uzna, że ułaskawienie Kamińskiego przez prezydenta nie miało mocy prawnej, polityk ponownie zasiądzie na ławie oskarżonych.

“Poufna Rozmowa” ujawniła, że szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk dogadywał z Przyłębską terminy rozpraw w TK, co jednoznacznie pokazuje, że TK pod rządami PiS nie jest “odrębnym organem władzy sądowniczej”.

Ciąg dalszy artykułu znajduje się pod grafiką.

Kamiński trafi za kraty?

Trybunał Przyłębskiej jeszcze w 2023 r. próbował odwlekać sprawę, ale Sąd Najwyższy nie zamierzał czekać w nieskończoność i już wyznaczył termin kasacji sprawy na 6 czerwca. Jeśli Izba Karna SN uzna, że ułaskawienie Kamińskiego przed uprawomocnieniem wyroku było prawnie nieskuteczne, sprawa może wrócić do sądu apelacyjnego. W I instancji Kamiński i jego funkcjonariusze zostali już skazani, a sąd odwoławczy mógłby utrzymać to postanowienie w mocy.

Ten niespodziewany ruch ze strony SN zmusił Przyłębską do wyznaczenia terminu rozpoznania sprawy Kamińskiego w maju. Jednak w międzyczasie część sędziów TK zakwestionowało prawo Przyłębskiej do dalszego kierowania trybunałem. Sędziowie wskazują, że jej kadencja zakończyła się w grudniu ub. r. Po stronie Przyłębskiej jest obecnie tylko 9 sędziów, a rozpatrzenie sprawy Kamińskiego wymaga ich przynajmniej 11.

CZYTAJ TEŻ: Bąkiewicz śmieje się wam w twarze, bo właśnie dostał od KRRiT koncesję na skrajnie prawicową telewizję

Przyłębska nie jest w stanie skompletować składu sędziowskiego, który rozpoznałby sprawę Kamińskiego w sposób korzystny dla polityka, a już wkrótce zajmie się nią Sąd Najwyższy. To oznacza, że obecnemu szefowi MSW grozi prawomocne skazanie i pobyt w więzieniu.

Źródło: onet.pl

+1
3
+1
1
+1
0
+1
2
+1
1
+1
0
Udostępnij:

Autor

Rainer Zybura

Pasjonat wojskowości oraz historii najnowszej Europy i Chin. Najczęściej rozpisuję się tutaj na temat afer i nadużyć grupy trzymającej władzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

czternaście − dwa =

Zobacz również