Media obiegła informacja o wypadku polskiego autokaru na niemieckiej autostradzie A2 nieopodal miejscowości Hohe Börde. Pojazd nagle zjechał z drogi i wpadł do rowu.
Okazuje się, że autokar należy do firmy Sindbad z Opola. Szczęśliwie nikt z podróżujących nie zginął, a 17 osób zostało przewiezionych do szpitala. Służby ustalają aktualnie przyczyny całego zdarzenia. Wypadek miał miejsce ok. godz. 3:00 nad ranem na autostradzie A2 między Irxleben a Bornstedt.
Autokar przewrócił się na dach
Autokar wyjechał z Warszawy do Belgii. Podróżowało nim 49 pasażerów i 2 kierowców. Jak poinformował wiceprezes zarządu firmy, wszystkim pasażerom udało się samodzielnie opuścić pojazd.
– Na badaniach w szpitalach pozostaje 17 osób, jednak według uzyskanych informacji większość powinna jeszcze w piątek opuścić placówki medyczne. Żadna z osób nie pozostaje w stanie zagrażającym życiu – powiedział wiceprezes Sindbada.
Część pasażerów pojedzie do Belgii autobusem zastępczym. Niemiecka policja próbuje ustalić przyczyny wypadku.
Jak poinformowano kierowcy byli wypoczęci. Jeden z nich prowadził pojazd przez 4 godziny, natomiast drugi, który był za kierownicą w momencie zdarzenia, 3,5 godziny. Autobusem jechali pasażerowie z Polski, Białorusi, Belgii i Ukrainy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trwa zmasowany atak rakietowy Rosji na Ukrainę. W Kijowie słychać odgłosy wybuchów
źródło: Interia / Onet