Media poinformowały o wypadku z udziałem minister zdrowia Katarzyny Sójki. Incydent miał miejsce we wsi Lutogniew pod Krotoszynem. 69-letni rowerzysta w wyniku odniesionych obrażeń trafił do szpitala.
Poszkodowany 69-latek miał rowerem wjechać na przejście dla pieszych. Sójka w swoim samochodzie typu SUV nie miała możliwości zatrzymania pojazdu.
– W sprawie prowadzone jest dochodzenie. Czekamy na możliwość przesłuchania rowerzysty. Pani minister jechała prywatnym autem w czasie wolnym od obowiązków służbowych
– podał Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Jak podaje Wirtualna Polska, auto, którym kierowała Sójka to siedmioosobowa Toyota Land Cruiser 200/V8. Przez wypadek udowodniono, że nie widnieje on w żadnym oświadczeniu majątkowym ani w rejestrze korzyści majątkowych, lecz obecny jest w mediach społecznościowych minister. Obecnie ten model nie jest już produkowany, a jego wartość rynkowa to około 100 tysięcy złotych.
Need for PiS
– Jako rasowa terenówka, z nadwoziem opartym na ramie, stałym napędem na cztery koła, mocnymi silnikami V8, najnowocześniejszą technologią i bogatym wyposażeniem, od lat jest synonimem trwałości, dzielności terenowej i najwyższego poziomu luksusu
– czytamy w opisie producenta.
– W polskim Sejmie prawie nikt rejestru nie aktualizuje i nikt nie uzupełnia. Nikt też dokumentów pod kątem zgodności ze stanem faktycznym nie sprawdza – ani Kancelaria Sejmu, ani też odpowiednie służby. Jeżeli auto jest użyczone przez inną osobę, powinno być wpisane do rejestru. Ale jak widać na przykładzie pani minister, samoregulacja w tym przypadku nie działa
– wyjaśnia prawik Krzysztof Izdebski w rozmowie z WP.
W śledztwie Faktów zauważono, że oświadczeniu złożonym do Sejmu Sójka pod koniec 2022 roku posiadała 37 500 złotych oszczędności. Obecnie ta kwota zwiększyła się aż do 165 tysięcy złotych.
źródło: Donald.pl