27 sierpnia doszło do ataku ukraińskich dronów na lotnisko wojskowe w Kursku na zachodzie Rosji. Powiązany z ukraińskim wojskiem profil Operatywnyj ZSU podał, że maszyny były wykonane z tektury. Pomimo małego zastosowania bojowego wysłanych jednostek, drony uszkodziły pięć rosyjskich samolotów.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z testów kartonowych dronów.
– Według naszych informacji, takie drony są niewidoczne dla radarów wroga. Testy wykazały, że po eksplozji drona ładunki niszczące pokrywają dość duży obszar, wystarczający do uszkodzenia nawet dużego samolotu
– czytamy.
– To właśnie za pomocą kartonowych dronów funkcjonariusze kontrwywiadu SBU (Służba Bezpieczeństwa Ukrainy – red.) zaatakowali lotnisko w Kursku w Rosji w nocy 27 sierpnia. Uszkodzili cztery samoloty Su-30 i jeden MiG-29. Wśród zniszczonych celów były radary systemu przeciwlotniczego S-300 i dwa systemy przeciwlotnicze Pancyr. Dzięki niekonwencjonalnym działaniom SBU Rosjanom przybył jeszcze jeden ból głowy
– dodano.
Atak tekturowych dronów kamikaze
W niedziele siły ukraińskie poinformowały o przeprowadzonym ataku na lotnisko wojskowe w Kursku. Ukraińcy wysłali 16 dronów, którym udało się uszkodzić cztery samoloty wielozadaniowe Su-30 oraz jeden myśliwiec MiG-29.
– Wśród trafionych celów są też radary systemu S-300 i dwa systemy przeciwlotnicze Pancyr-S1
– podało SBU.
Stronie rosyjskiej udało się zestrzelić tylko 3 kartonowe bezzałogowce.
źródło: Donald.pl