W piątek w 10. dzielnicy Paryża miała miejsce strzelanina, w której 69-latek zabił trzy osoby. Tragiczne zdarzenie pociągnęło za sobą wybuch zamieszek ulicznych na tle narodowościowym. Policja w starciu z chmarą awanturników użyła gazu łzawiącego. Według Kurdyjskiej Rady Demokratycznej we Francji, atak z bronią palną nosił znamiona aktu terrorystycznego.
Na miejscu zdarzenia kurdyjscy manifestanci zaatakowali policję, rzucając w ich kierunku kostki brukowe. Podczas starcia można było usłyszeć kurdyjskie pieśni oraz hasła “zabójca Erdogana” lub “terrorysta Erdogana”. Zdaniem członków ludności napływowej atak był związany z akcją tureckiego wywiadu.
Rasista z bronią
Do ulicznych starć doszło podczas wystąpienia ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmanina. Polityk poinformował, że na obecnym etapie śledztwa nie można ustalić, czy atak był wymierzony bezpośrednio w ludność kurdyjską ani czy zamachowiec chciał zaatakować pobliskie centrum kurdyjskie.
– Najwyraźniej chciał ścigać cudzoziemców
– mówi Darmain.
– Podejrzany znany był policji z ataków rasistowskich na obóz migrantów w 2016 i 2021 roku, nie był jednak znany służbom wywiadowczym, nie był również notowany za radykalizm i nie był działaczem skrajnych prawicowych grup
– dodał.
Kurdyjska wersja zdarzeń
Stowarzyszenie diaspory kurdyjskiej we Francji wezwało na swoim Twitterze do manifestacji w sobotę o godzinie 12.00 na Placu Republiki w Paryżu. Rada określiła atak jako terrorystyczny. W piątek w Marsylii zaplanowano wiec solidarności z narodem kurdyjskim i oddanie hołdu ofiarom strzelaniny.
Podejrzenia o powiązania wydarzeń z Paryża z państwem Erdogana ma swoje uzasadnienie w zamachu z 2013 roku. Trzy kurdyjskie aktywistki, w tym Sakine Cansiz, współzałożycielka Kurdyjskiej Partii Pracujących, zostały zamordowane we francuskiej stolicy. Ich oprawcą był obywatel Turcji, który prawdopodobnie był powiązany z tureckimi służbami specjalnymi.
Prezydent Macron mówi jak jest
Odnośnie najświeższej paryskiej strzelaniny, Macron dodał specjalny wpis na Twitterze.
– Kurdowie we Francji byli celem ohydnego ataku w sercu Paryża. Nasze myśli są z ofiarami, ludźmi, którzy walczą o życie, ich rodzinami i bliskimi
– pisze prezydent Francji.
Niestety, pomimo aktywnego zainteresowania sprawą gabinetu prezydenckiego oraz francuskich służb, nadal nie określono motywu zabójstwa trzech osób na ulicach stolicy. Śledztwo trwa dalej.
źródło: tvn24.pl