Ukraiński Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow przepowiada niepodległość Czeczenii w wyniku śmierci jej ciemiężyciela – Putina. Jest to związane z rosnącym niezadowoleniem Czeczenów z gospodarzenia FR na swojej ziemi.
Oligarchiczne i namiestnicze rządy entuzjasty ruskiego kolana na szyi – Ramzana Kadyrowa – coraz bardziej nie podobają się obywatelom autonomicznej republiki. W zamian za poddaństwo swojego ludu północnokaukaska kraina otrzymuje olbrzymie dotacje. Niestety zatrzymują się one w portfelach lokalnych oligarchów mocno związanych z moskiewską centralą. Sam z kremlowskiej łaski przywódca jest obsypywany materialnymi wyrazami wdzięczności od dowództwa FR.
– Władimir Putin dogadał się z Ramzanem Kadyrowem w ten sposób, że (Moskwa) daje (Kadyrowi) wszystko: pieniądze, preferencje, ordery, dosłownie wszystko. W zamian Iczkeria (historyczna nazwa Czeczenii) pozostaje w granicach Rosji
– komentował dla portalu “Ukraińska Prawda” Daniłow.
W dalszym rozmowie ukraiński sekretarz nie neguje, że wybicie się Czeczenii na niepodległość może stać się nawet z udziałem Kadyrowa.
– Ponadto wszyscy, włącznie z Ramzanem Kadyrowem, wiedzą, że to Putin wydał rozkaz zabicia ojca obecnego (czeczeńskiego) przywódcy (Achmata Kadyrowa). Według zwyczajów tego narodu za taki czyn obowiązuje bezwzględna zemsta. To już osobna kwestia, dlaczego Kadyrow tego nie robi, ale fakty są takie, że Putin boi się tego człowieka. Ten człowiek może mu bowiem przysporzyć ogromnych problemów
– dodaje.
Krwawy Kaukaz
Ramzan Kadyrow rządzący autonomiczną republiką Czeczenii od 2007 roku, jest znany prowadzenia polityki silnej ręki. Utworzone przez niego elitarne wojskowe oddziały “Kadyrowców” biorą czynny udział w wojnie na Ukrainie. Grupy bojowe zasłynęły przede wszystkim z brutalnego traktowania ludności cywilnej. Sam przywódca pomimo swojego mocnego poparcia dla FR, nie zapomina o kulturowej i religijnej odrębności Czeczeni. Zabójstwo jego ojca Achmata Kadyrowa (poprzedniego przywódcy republiki) jest silnie powiązane z prowadzonymi politycznymi czystkami odbywającymi się w 2004 roku przez Putina. Wiele wskazuje na to, że Ramzan do dzisiaj pamięta o tej zbrodni
Pompowanie gigantycznych ilości gotówki w kaukaską republikę nie jest wyłącznie próbą przekonania do siebie bitnych tubylców. Rząd Putina dobrze pamięta serię zamachów terrorystycznych i ilość ofiar które pochłonęły. Przecież, przynajmniej według wersji oficjalnej, były one inicjowane przez czeczeńskich separatystów, którzy drogą terroru chcieli wywalczyć drogę do wolności dla swojej ojczyzny.
źródło: tvn24.pl