Jacek Sasin, jeden z prominentnych przedstawicieli obozu władzy gościł w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie straszył wyborców PiS, “potężnymi przeciwnikami”, wymieniając m.in. “Partię Interesów Niemieckich”, “kasty”, “działaczy z Wiertniczej” oraz oczywiście byłego premiera Donalda Tuska. Polityk wzywał działaczy Partii do większej mobilizacji w “walce” przeciwko ww. wrogom, podkreślając przy tym, że “potężni przeciwnicy” nie powinni zobaczyć słabnącego poparcia dla PiS. – Żeby wygrać tą walkę musimy mieć bardzo silny mandat, oni muszą zobaczyć, że to nie jest tak, że Polacy się od nas odwracają – grzmiał działacz partyjny.
Jak wyjaśniał Sasin, Partia mierzy się nie tylko z przeciwnikami z zewnątrz, ale także wciąż walczy z wrogami wewnętrznymi, m.in. “kastami”. Podkreślił, że PiS musi wygrać w wyborach, by “tę walkę przeprowadzić do końca”, która obecnie “jest bardzo trudna”.
Sasin: “Musimy wygrać te wybory żeby przeprowadzić walkę do końca”
– Dziękuję za to wsparcie naszej walki o reformę sądownictwa, o właśnie likwidację kast, które stoją w Polsce ponad prawem. Po to również musimy wygrać te wybory, żeby móc tą walkę przeprowadzić do końca, bo jak wiecie walka to jest bardzo trudna.
– mówił działacz partyjny. Nie wskazał, kto przynależy do “kast”, ani na czym polega ich “stanie ponad prawem”. Ponieważ wspomniał jedynie ogólnikowo o “reformie sądownictwa”, przypuszczamy, że miał na myśli nie do końca udaną próbę podporządkowania sądów władzy Partii.
– Mamy potężnych przeciwników, nie tylko tutaj w Polsce, ale rownież za granicą, w Brukseli, w innych miejscach. Żeby wygrać tą walkę musimy mieć bardzo silny mandat, oni muszą zobaczyć, że to nie jest tak, że Polacy się od nas odwracają
– podkreślił.
“Efekt Jana Pawła” w sondażach
W tym kontekście warto przypomnieć, że w ostatnich miesiącach PiS odnotowuje coraz słabsze wyniki w sondażach, które wskazują, że przy obecnym poziomie poparcia Partia nie może liczyć na zbudowanie samodzielnej większości w Sejmie. Kantar Public w sondażu przeprowadzonym dla “Gazety Wyborczej” zbadał preferencje wyborcze Polaków, odkrywając, że w przypadku startu opozycji z jednej listy, PiS utraciłby władzę na rzecz obecnej opozycji, która uzyskałaby aż 245 mandatów poselskich.
Z kolei według najnowszego sondażu pracowni Political Changes z 17 marca PiS może liczyć na poprcie ok. 27%, zaś Platforma – blisko 30%. Według tego ośrodka badawczego, Partia swój ostatni wzrost poparcia zawdzięcza emisji reportażu pt. “Franciszkańska 3” o papieżu Janie Pawle II.
“Efekt ten najprawdopodobniej jest chwilowy, jednak wyraźny spadek notowań partii opozycyjnych ukazuje, że nastroje opinii społecznej łatwo budowane są w oparciu o emocje i stanowi jasne ostrzeżenie dla liderów opozycji”
– tłumaczy Political Changes.
Ciąg dalszy artykułu znajduje się pod grafiką.
“Nie damy się” w walce przeciwko “działaczom z Wiertniczej”
Według przedstawiciela PiS, kolejnym z “potężnych przeciwników” są “działacze z Wiertniczej”, jak nazwał dziennikarzy stacji TVN. Polityk podkreślił, że Partia “nie da się” i “będzie bronić” papieża Jana Pawła II.
– Wiemy, że partia TVN zawsze jest tutaj na przedzie. Że działacze z Wiertniczej zrobią wszystko, żeby właśnie nas skłócić, żeby pozbawić nas autorytetów. Wiemy to i nie damy, nie damy się, będziemy bronić naszych autorytetów, będziemy bronić autorytetu świętego Jana Pawła II
– mówił.
Działacz partyjny najwięcej uwagi w swoim wywodzie poświęcił byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi, który – jak przekonuje Sasin – “wrócił po to, żeby wróciło to wszystko, co znamy z jego rządów”.
– A może powinien zacząć od zmiany nazwy swojej partii. Już nie Platforma Obywatelska czy Koalicja Obywatelska, bo już się chyba pogubiłem, jak to się teraz nazywa, ale może, tak wymyśliłem na roboczo, panie Donaldzie, praw autorskich nie oczekuję – może PIN? Ale nie taki PIN od karty bankomatowej, tylko jako skrót od Partia Interesów Niemieckich? Bo coś mamy wrażenie, że tak to naprawdę wygląda
– twierdził polityk.
W kontekście byłego premiera Sasin zaproponował “krótkie przeniesienie się w czasie, a właściwie może nie tyle przeniesienie się w czasie, co przeniesienie się do alternatywnej rzeczywistości”.
– Mamy rok 2023, właśnie dobiega końca czwarta kadencja PO i PSL. Wyobraźcie sobie, jaka byłaby wtedy Polska
– zaczął Sasin.
Dalej polityk rysował wizję, w której “duże polskie firmy zostały sprywatyzowane i są własnością zachodnich koncernów”, jest “ogromne bezrobocie”, zaś Polska “nie jest bezpieczna militarnie”, przez co obywatele ze wschodniej części Polski mieliby “podzielić los mieszkańców Mariupola, Doniecka czy podkijowskiej Buczy”.
Sasin: Mamy władzę, która robi takie rzeczy, o których nikomu się nie śniło
Jednak według Sasina “Polska jest inna”, ponieważ Polacy “dali władzę” Partii.
– Mieliście odwagę w 2015 roku dać władzę ludziom, którzy wiedzą, jaki jest interes Polski, którzy wiedzą, jak Polska powinna być zarządzana, którzy mają odwagę podejmować trudne decyzje, odważne decyzje, które są niezbędne do tego, aby Polska i Polacy byli bezpieczni
– ciągnął Sasin. Następnie wspomniał o realizacji bliżej niesprecyzowanego “testamentu” oraz niedookreślonego “politycznego marzenia śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego“.
Polityk PiS wzbraniał się przed daniem jasnej odpowiedzi na pytanie o ewentualne koalicje. Podkreślił, że jedynym warunkiem przystąpienia do sojuszu z Partią jest “podpisanie się” pod jej programem, nad którym obecnie – jak twierdzą politycy obozu władzy – trwają intensywne prace i jeszcze nie został on sfinalizowany.
– Powiem tak: jak przyjdzie Donald Tusk, ukorzy się, powie że błądził i zrozumiał, że przyszłością, dobrym wyborem dla Polski jest PiS, to i niech on nas popiera. Ale trzeba się podpisać pod naszym programem
– twierdził Sasin.
W swoim wywodzie jasno wskazał wyborcom, kogo mają popierać i ogólnikowo wyjaśnił im, dlaczego akurat Partię – ponieważ wprowadziła “przełomowe rozwiązania”, o których “nikomu wcześniej się nie śniło”.
– Mamy PiS, które dotrzymuje obietnic, które realizuje nawet więcej niż obiecało, które wprowadziło przełomowe rozwiązania dla Polski, o których się nikomu wcześniej nie śniło
– przekonywał działacz partyjny.
Źródło: 300polityka.pk / politicalchanges.pl / “Gazeta Wyborcza”