Założyciel tzw. grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zaapelował do ministra obrony Siergieja Szojgu. W liście zażądał amunicji dla wszystkich swoich ludzi. Dodał, że jeżeli problem z dostawami dla jego firmy nie zostanie rozwiązany, to złoży skargę do samego Władimira Putina.
– Muszę szczerze powiedzieć: Rosja jest na skraju katastrofy – zauważył Prigożyn. Ostrzegł również, że jego ludzie lada moment mogą opuścić Bachmut.
Rosyjski propagandysta zagroził, że jeżeli jego prośby nie zostaną spełnione, to jego ludzie wycofają się z Bachmutu w obwodzie donieckim. To właśnie tam od wielu miesięcy toczą się walki z ukraińskimi żołnierzami.
– Apeluję do Szojgu o natychmiastowe wydanie amunicji. W przypadku odmowy uważam za konieczne poinformowanie Naczelnego Dowódcy o problemie w celu podjęcia decyzji oraz celowości dalszej obecności Grupy Wagnera na froncie w Bachmucie – powiedział Prigożyn w czasie wywiadu z blogerem Siemionem Piegowem.
Prigożyn stawia ultimatum
Prigożyn dodał, że jego ludziom kończą się naboje i w rzeczywistości wystarczy ich już tylko na kilka dni.
– Jeśli braki nie zostaną uzupełnione, część jednostek będziemy musieli wycofać z frontu, a wtedy posypią się wszystkie inne jego części – poinformował lider wagnerowców.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Groźna strzelanina w Teksasie. Najmłodsza z ofiar miała osiem lat
źródło: rp.pl / wprost.pl