Sąd Najwyższy (SN) we wtorek zadecydował o wszczęciu postępowania kasacyjnego w sprawie prezydenckiego ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika skazanych za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania kierowanego przez nich CBA – poinformowała “GW”.
W 2009 roku Mariusz Kamiński (PiS, dzisiaj szef MSW) i Maciej Wąsik (PiS, zastępca Kamińskiego) otrzymali zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tzw. aferą gruntową – skandalem korupcyjnym, który pogrążył rządy koalicji PiS-Samoobrona-LPR. W 2015 roku obaj zostali nieprawomocnie skazani na 3 lata oraz zakaz sprawowania urzędów za przekroczenie uprawnień (chodziło o prowokację CBA z 2007 r., w ramach której funkcjonariusze próbowali wręczyć łapówkę ówczesnemu wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi).
Prof.: Ułaskawienie Kamińskiego jest obejściem prawa
Jednak Andrzej Duda zaraz po objęciu mandatu prezydenta obu polityków ułaskawił. Warto podkreślić, że ich wyroki jeszcze się nie uprawomocniły, dlatego zdaniem prawników ułaskawienie było obejściem prawa.
– Nie jest to złamanie prawa, ale obejście już na pewno tak. Do tego bezskuteczne. Mamy tu do czynienia z sytuacją – że użyję takiego porównania – w której pozbawia się dachu nad głową bezdomnego. Czy można coś takiego zrobić? Oczywiście, że nie
– wyjaśnił w rozmowie z “Newsweekiem” prof. Marek Chmaj, specjalista w zakresie prawa konstytucyjnego.
Apelacje były rozpatrywane przez Sąd Okręgowy w Warszawie już po ułaskawieniu polityków. Jak wskazuje “GW”, ułaskawienie przed uprawomocnieniem się wyroków budziło kontrowersje, dlatego Sąd Okręgowy zdecydował się zasięgnąć opinii Sądu Najwyższego, a ten wyjaśnił, że Andrzej Duda naruszył konstytucyjne przepisy, ułaskawiając Kamińskiego i Wąsika.
TK Julii Przyłębskiej blokuje sprawę?
Zanim Sąd Okręgowy wydał postanowienie, ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS) skierował do Trybunału Konstytucyjnego (TK) pod przewodnictwem magister Julii Przyłębskiej wniosek o zbadanie sporu, jaki powstał między prezydentem a Sądem Najwyższym. W związku ze skierowaniem sprawy do TK, Sąd Najwyższy musiał zawiesić postępowanie kasacyjne.
TK – któremu prawnicy zarzucają upolitycznienie – wciąż nie wydał oświadczenia w sprawie. Sąd Najwyższy dopytywał o termin zajęcia się sporem, ale TK odpowiadał, że sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta.
– To dowód na instrumentalne traktowanie procedur prawnych i Trybunału Konstytucyjnego, który został użyty tylko po to, aby kasacja w SN nie została rozpatrzona i by przypadkiem sprawa nie wróciła do sądu i nie została rozstrzygnięta. To oznacza, że instytucje państwa są wykorzystywane do ochrony polityków
– tłumaczy cytowany przez “GW” dr Michał Laskowski, prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego.
Jak poinformowała we wtorek “GW”, Sąd Najwyższy postanowił rozpatrzyć sprawę, nie czekając na oświadczenie TK. W piśmie cytowanym przez “GW”, sędziowie Sądu Najwyższego wskazują, że “brak orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego blokuje Sądowi Najwyższemu realizację jego konstytucyjnych obowiązków z zakresu sprawowania wymiaru sprawiedliwości, a stronom blokuje realizację konstytucyjnego prawa do sądu“.
CZYTAJ TEŻ: Przełom w aferze mailowej Dworczyka. Posłowie opozycji: prokuratura wszczęła śledztwo [WIDEO]
Źródło: “Gazeta Wyborcza” / “Newsweek”