Morawiecki - polskaracja.pl
źródło: fot. youtube/Kancelaria Premiera

Morawiecki opowiada się za karą śmierci. Kogo jako pierwszego polski premier posłałby na stryczek?

Zapewne najgorszych przestępców. Internet zachodzi jednak w głowę nad ukrytym sensem słów, jakie wypowiedział Morawiecki. Oczywiście czołowy polityk grupy trzymającej władzę podkreślił, że kara śmierci będzie służyć tylko do nagradzania najgorszych zbrodni. Czy do takich należy też działalność opozycyjna i krytyka partii?

Do swoistego “coming-outu” kontrowersyjnych poglądów premiera doszło podczas internetowej sesji pytań od obywateli. Morawiecki pod gradobiciem integracji ze zwykłymi zjadaczami chleba, odpowiedział na wiadomość internauty na temat kary śmierci. Jego słowa wzbudziły obawy, ale też krytykę środowisk prawniczych.

Morawiecki chce zabijać. Złych ludzi

Po fali oburzenia wywołanej wypowiedzią prezesa rady ministrów, rzecznik grupy trzymającej władzę Piotr Mueller zarzeka się, że jest to wyłącznie subiektywna opinia.

– (przywrócenie kary śmierci) nie jest elementem agendy programu politycznego w tej chwili

– usprawiedliwia rzecznik rządu.

–  Premier odpowiedział na pytanie, jakie jest jego osobiste zdanie

– dodaje.

Swojego niezadowolenia nie kryli polscy prawnicy.

– To kompromitująca wypowiedź polskiego premiera

– komentuje prof. Andrzej Zoll, karnista

– Jestem zszokowany tą wypowiedzią

– mówi w “Rzeczpospolitej” Prof. Brunon Hołyst, kryminolog.

– Popieranie kary śmierci w XXI w., pośrodku Europy, to cyniczny populizm i wielka polityczna nieodpowiedzialność. Państwo prawa nie morduje ludzi

– tłumaczy uważa dr Mikołaj Małecki, prawnik z Krakowa.

Tego nie da się przeskoczyć

Po wyborach 4 czerwca 1989 r. w grudniu tamtego roku Sejm kontraktowy przyjął ustawę o amnestii. 28 kwietnia 1983 r. w Strasburgu uchwalono protokół nr 6 do europejskiej konwencji praw człowieka z 1950 r., znoszący wśród sygnatariuszy karę śmierci w czasie pokoju. Dodatkowo, 3 maja 2002 r. uchwalono w Wilnie protokół nr 13 do tej konwencji, bezwzględnie znoszący karę śmierci, także podczas wojny. Polska, która weszła w struktury Rady Europy w 1991 r., przyjęła na siebie zobowiązanie, że nie przywróci do swego prawa wyroków śmierci.

Ostatni taki wyrok usłyszał w lutym 1996 r. w Elblągu 33-letni wtedy Zbigniew Brzozowski – za zabójstwo dwóch kobiet.

źródło: Rzeczpospolita

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Piotr Ratajczyk

Regionalista i gęboznawca. Jak mu dadzą, to zje. Średnia propaganda, średnia kuchnia, średni film.

Zobacz również