Media obiegła szokująca historia, która wydarzyła się na warszawskiej Pradze. 20-letnia kobieta wraz ze swoją 2,5-letnią córką koczowały na klatce schodowej w kamienicy na Grochowie. Jak do tego doszło?
Wszystko za sprawą rodziny, która nie chciała wpuścić ich do mieszkania. Sąsiedzi powiadomili w końcu strażników miejskich, którzy przyjechali na interwencję. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kobiecie, która koczowała z małym dzieckiem na klatce schodowej w jednej z kamienic na Pradze-Południe w Warszawie.
Strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego zaopiekowali się nimi, znajdując bezpieczne miejsce w ośrodku interwencji kryzysowej.
Rodzina nie wpuściła kobiety do mieszkania
Okazało się, że młoda matka przyjechała do Warszawy z Bydgoszczy, jednak nie miała pieniędzy, by wynająć sobie pokój. Rodzina nie była zainteresowana tym, by wpuścić krewną pod swój dach. Poinformowała, że ta musi na własną rękę poszukać noclegu.
– Tuż przed północą kobietę i jej dziecko funkcjonariusze przywieźli do ośrodka, gdzie będą mogły na jakiś czas znaleźć schronienie. To dzięki sygnałowi kogoś z mieszkańców, strażnicy pomogli samotnej, młodej kobiecie. Zziębnięta, 20-letnia matka z malutką córką nie miały gdzie spać – poinformowano w mediach społecznościowych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kaczyński opuścił szpital. Co dalej ze zdrowiem wodza PiS?
źródło: se.pl / Wprost.pl