Glapiński podczas konferencji Narodowego Banku Polskiego objaśniał nową decyzję Rady Polityki Pieniężnej w kwestii stóp procentowych. Polityk, który otrzymał nieoficjalny tytuł Dzbana Roku 2022, wywołał burzę swoimi nowymi poradami dla Polaków. Poszło o masło.
Prezes Narodowego Banku Polskiego tłumaczył, dlaczego Rada Polityki Pieniężnej po raz piąty z rzędu zdecydowała o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Nie to jednak najbardziej rozwścieczyło i zażenowało internautów.
Masło i “podchleb”. Glapiński udziela rad
– Ceny wzrosły, ale nie że chleb kosztuje 30 zł. A z masłem jest teraz problem z tym, kto bardziej obniży ceny masła
– mówił prezes NBP.
Polityk grupy trzymającej władzę rozpoczął również krótki mini-wykład o “podchlebie” i jego rodzajach.
– Ja skromnie jem chleb baltonowski, jest bardzo dobry, to normalny chleb. Nie ma tam rodzynek, orzechów, ale to jest chleb. To nie jest jakiś podchleb, to nie jest jakiś surogat chleba, to nie jest parachleb, to nie jest jak czekoladopodobny produkt. To jest normalny zwykły chleb, dobry. I szczęśliwie te ceny wzrosły, ale w tym wypadku nie kosztują 30 zł. Opanujmy się, zobaczmy, co się z masłem dzieje
– przekonywał Glapiński.
Według internetowego Dzbana Roku 2022 (tytuł ten Glapińskiemu przyznało ponad 300 tysięcy internautów), w kraju “nakręciła się panika”, jeżeli chodzi o ceny masła. W ocenie pisowca, media wyszukują tylko “najdroższe towary” i na tej postawie wmawiają Polakom, że panuje drożyzna. A przynajmniej tak twierdzi prezes NBP.
– Teraz jest konkurencja, kto bardziej obniży ceny masła, za bardzo wywindowano ceny masła. Między innymi to media spowodowały. Ci sprzedawcy masła, bo nie producenci, wielkie sieci wywindowali ceny masła do powyżej 20 zł. Konkurencja jakoś nie zadziałała dobrze. Wszyscy podnosili te ceny. Z punktu widzenia producentów i rolników cena kostki masła nie powinna przekroczyć 7 zł
– komentował Glapiński.
W kiepsko zawoalowany sposób prezes NBP udzielił Polakom “rady” dotyczącej łatwości, z jaką można przestawić się z konsumpcji masła na… margarynę.
– Masło jest wyjątkowo łatwo zastępowalne przez oleje roślinne utwardzone. Zdrowe, niezdrowe, smacznie, niesmaczne, ale wyjątkowo łatwo przestawić się z masła na różne margaryny i roślinne masła
– mówił Glapiński.
Okazuje się, że prezes NBP “widział” promocję na “prawdziwe masło”: 2,80 zł przy zakupie dwóch sztuk. Jak zauważył dziennikarz Patryk Michalski, promocja dotyczyła… margaryny.
źródło: wiadomosci.wp.pl