polskaracja.pl: Policja
źródło: pixabay.com

Lidzbark Warmiński. Wójt pobity do nieprzytomności na balu charytatywnym

W Lidzbarku Warmińskim doszło do niebezpiecznego incydentu. Podczas balu charytatywnego odbywającego się w jednym z hoteli miała miejsce bójka z udziałem wójta Fabiana Andrukajtisa.

Wójt wdał się on w przepychankę słowną, która następnie przekształciła się w bijatykę.

Samorządowiec miał zostać uderzony i stracił przytomność. Mężczyzna został zabrany do szpitala, a po badaniach szczęśliwie okazało się, że jego zdrowiu nic nie zagraża. Obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Bójka podczas balu

O szczegółach poinformowała rzeczniczka policji w Lidzbarku Warmińskim sierż. szt. Beata Szydłowska. Policjantka przekazała, że do zdarzenia doszło z piątku na sobotę ok. godziny 2:00 podczas balu charytatywnego.

– Jednym z nich był wójt gminy Lidzbark Warmiński; w trakcie tej kłótni z 58-latkiem (mieszkańcem miasta) miał zostać kilkukrotnie przez niego uderzony – mówiła rzeczniczka miejscowej policji.

– Po przesłuchaniu uczestników zdarzenia i świadków oraz po analizie zgromadzonego materiału podjęte zostaną dalsze decyzje w tej sprawie – dodała.

Jest relacja wójta

Fabian Andrukajtis wyjaśnił, że pobicie ma najprawdopodobniej związek z wykonywaną przez niego funkcją. Napastnikiem, który sprowokował bójkę miał być przedsiębiorca, który nie otrzymał z gminy zlecenia na przewóz dzieci. Wójt opowiedział, że wyszedł z mężczyzną na hol i wtedy wywiązała się sprzeczka. Następnie doszło do bójki, w której został uderzony pięścią w twarz.

– W trakcie balu podszedł do mnie lokalny przedsiębiorca, który poprosił mnie bym wyszedł z nim na hol porozmawiać. Na korytarzu dołączyła do niego jego żona. Mężczyzna już na korytarzu mówił mi, że jego firma straciła, bo nie dostała umowy z gminą na dowóz dzieci – tłumaczył samorządowiec.

– Mężczyzna coraz agresywniej mówił mi, że jego firma straciła przez to i on mi tego nie odpuści i mnie zniszczy. Używał epitetów. Powiedziałem mu, że nie będę w ten sposób z nim rozmawiał. Wtedy uderzył mnie pięścią w twarz. Upadłem na posadzkę, tracąc przytomność. Moja żona, która to widziała i świadkowie mówią, że bił mnie jeszcze jak leżałem – dodał.

Po badaniach okazało się, że poszkodowany ma złamany nos. Ponadto jego samopoczucie pozostawia wiele do życzenia.

– Psychicznie czuję się fatalnie. Od dwunastu lat jestem samorządowcem. Jestem bezpartyjny. Nigdy nie zrobiłem nic złego i nie pozwolę, by ktokolwiek wobec mnie lub mojej rodziny tak postępował. Jeśli ktoś się nie zgadza z decyzjami administracyjnymi, to są ścieżki odwoławcze – powiedział wójt.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ministerstwo rolnictwa ociąga się w kwestii walki z bezdomnością psów. Projekt już jest, a pseudoekolodzy nadal zarabiają na zwierzętach

źródło: o2.pl / RMF24

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Zobacz również