Gazeta Wrocławska poinformowała, że Marta Lempart ma problemy z prawem. Aktywistka i przewodnicząca Ogólnopolskiego Strajku Kobiet była powiazana ze spółkami, w których stwierdzono nieprawidłowości. Wrocławska prokuratura postawiła jej pięć zarzutów z Ustawy o rachunkowości i z Kodeksu Spółek Handlowych.
Ze wstępnych informacji wynika, że oskarżonej grozi kara grzywny sięgającej nawet 150 tysięcy złotych. Chodzi m.in. o art. 79 pkt 4 Ustawy o rachunkowości, który mówi o zaniechaniu złożenia “rocznego sprawozdania finansowego w sądzie lub w innym organie prowadzącym rejestr, lub ewidencję działalności gospodarczej jednostki”.
Ponadto, liderka Strajku Kobiet usłyszała zarzuty o z art. 586 Kodeksu Spółek Handlowych, który mówi o odpowiedzialności za niezgłoszenie wniosku o upadłość spółki handlowej. Grozi za to grzywna lub pozbawienie wolności do roku.
Ale się porobiło!
Pierwsze zarzuty Lempart usłyszała już w lutym 2021 roku. Wtedy warszawska prokuratura postawiła zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariuszy policji oraz publicznego pochwalania przestępstw. Kobieta nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i odmówiła złożenia wyjaśnień.
Całą sytuację opozycjonistka skomentowała za pomocą mediów społecznościowych. Na swoim Facebooku ostrzegła innych aktywistów przed bandycką działalnością Partii.
źródło: Donald.pl